1/4
Gdy wszystkie Wybrane zebrały się dookoła Zelli, ta ruszyła w stronę lasu.
Zapanowała cisza, mącona tylko szelestem liści i śpiewem ptaków. Nagle Bezskrzydła zatrzymała się.
Zella nabrała powietrza w płuca i krzyknęła głośno. Brzmiało to trochę jak gwizd. Powietrze poniosło dźwięk bardzo daleko.
Zella usiadła spokojnie na trawie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro