Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

2.

Pov. Bloom

Wchodząc do pokoju zauważyłam grupę dziewczyn rozmawiającą z sobą.
Czyli to z nimi będę dzielić pokój. Cóż wyglądają całkiem na miłe osoby...

-Emmm cześć-przywitałam się nie śmiało w końcu nie wiem czego się po nich spodziewać
- Jestem Bloom i chyba mam z wami pokój- Uśmiechłam się delikatnie

-Hejka! Miło cię poznać ja jestem Dani a to: Claudia, Silena, Clarisse-Mówiła wskazując na poszczególne dziewczyny

-Ej dziewczyny a jaką macie moc?!!-Powiedziała z zaciekawieniem Claudia

- Ja posiadam władzę nad legendarium-Stwierdziła dumnie Clarisse

-A ja władam muzyką i wszystkim co z nią związanym-Powiedziała szczęśliwa widać że kocha muzykę

-Cóż ja mam moce zimy-Stwierdziła frost

-A ja mam moc słońca i księżyca-Odparła zielono oka- A ty jaką masz?

- Cóż jeszcze nie wiem... Na ziemi nie ma czegoś takiego jak magia, bynajmniej nikt tam nie wierzy w nią. Ale liczę że się tu dowiem...

Pov. Clarisse Kevan

Cóż wygląda że mam najpotężniejszą moc tu.
W sumie dobrze.
Bynajmniej będę najlepsza...
A o to tu chodzi co nie???
Jeśli chodzi o moje wspólokatorki to wydają się całkiem spoko, nawet je polubiłam no nieco mniej tą rudowłosą... Ehhh jeszcze się okaże że ma jakąś potężną moc i co nie będę w tedy najlepsza... Nie to nie realne...

Pov. Silena Zhang

Rozmowa z tymi dziewczynami była naprawde niesamowita... W sumie bardzo je polubiłam. I mam nadzieje że one mnie też...
Jednak tej bloom nie do końca ufam.. No bo w końcu ziemskie czarodziejki ponoć nie żyją a tu co... W dodatku nie zna swojej mocy... Szczerze nie wiem co o tym sądzić

Tecna POV

- Ewakuacja! - krzyknęła Faragonda, ewakuując czarodziejki z budynku.
Ja trzymałam się z boku i obserwowałam całą sytuację.Jedyne, co zauważyłam, to ogromne tornado, a potem niebieski kształt kołujący na niebie.

Prov. Claudia

-Ewakuacja!!!

Usłyszałam głos dyrektorki, nie wygląda to dobrze. Szybko z dziewczynami udałyśmy się na polanę gdzie miały zebrać się wszystkie uczennice. Ustawiłyśmy się gdzieś zboku wszystkich uczniów szkoły. Ciekawe o co chodzi. Po chwili dopiero zauważyłam jak szkoła w której miałąm się uczyć po prostu jest w gruzach... Ale kto mógł to zrobić...

Pov. Bloom

Stałam i wpatrywałam się w ruiny szkoły... Czy to koniec tego roku szkolnego... Zapowiadał się tak ciekawie... Chciałam wrócić się do szkoły i sprawdzić kto jest tak głupi by niszczyć tą cudowną szkołę, jednak Dani pociągła mnie za nadgarstek

-Co ty oszalałaś tam może być niebezpiecznie-Odparła i może ma racje... Ale jak dowiem się kto to był to nie daruje..

Pov. Tecna

Podeszłam do Winx. W międzyczasie pomogłam paru uczennicą które zostały uwięzione w szkole, a potem zaprowadziłam na polanę.
- Cześć, dziewczyny! - przywitałam się. Poznałyśmy się na początku roku.
- Cześć, Tecna! - odparła Bloom. Oprócz niej były tam jeszcze Claudia, Dani i Silena, a także Clarisse, która patrzyła na resztę wzrokiem, jakby chciała oznajmić, że pokonałaby dziesiątki żołnierzy jednym machnięciem ręki. Co w rzeczywistości mogłoby okazać się prawdą, bo była świetną wojowniczką. Wiem to, bo widziałam ją w sali treningowej.
- Co mogło spowodować ten atak? - myślała na głos Claudia. Bloom zrobiła zmartwioną minę.
- Niestety, nie wiem... - powiedziałam.Za pomocą mojego sprzętu odtworzyłam obraz ptaka, który szybował nad Alfeą.
- Kojarzycie coś takiego? - spytałam, pokazując zdjęcie dziewczynom.Wszystkie pokręciły głowami na "nie".Odkryłam nową funkcję tego cacka - skanowanie ludzi i zwierząt. Magiczny sprzęt przeskanował ptaka.Nie, to nie może być ona... Przecież ona została uwięziona!
- To... To Icy... jedna z najpotężniejszych wiedźm, ale powinna teraz być w więzieniu! - wyjaśniłam trochę zestresowana. Przecież to nie mogła być ona...
POV Bloom

Tecna powiedziała, że zna tego "ptaka", który w rzeczywistości jest jakąś Icy, z tego co pamiętam.
Spojrzałam z tęsknotą na szkołę.
Dorwę tą osobę obiecuje... Dopiero co zaczął się rok szkolny, a my już musimy się gdzieś przenosić...
- Czarodziejki, proszę o spokój! - krzyknęła Faragonda do uczennic. Wszystkie spojrzały na nią, nasza paczka również.
- Przeniesiemy się do Lynphei, innej szkoły. Skontaktowałam się z dyrektorką tej akademii i zgodziła się nas przyjąć. Biorąc pod uwagę zagrożenie, Lynphea pewnie też zostanie zaatakowana. Ale może z naszą pomocą uda się odeprzeć atak.Faragonda spojrzała na nas ze spokojem.
- Osoba, która spowodowała zniszczenie Alfei, to Icy - oznajmiła dyrektorka. Nagle dookoła pojawiły się zdjęcia białowłosej czarownicy.
- Niegdyś pracowała z wieloma siłami zła, takich jak Valtor czy Darkar, ale to, co najbardziej mnie dziwi, to to, że odeszła od sióstr. Icy jest potężną czarownicą i nie wiemy, co planuje. Ale bądźmy gotowe na atak. W Lynphei będziecie uczyć się walki.Czarodziejki wpatrywały się w zdjęcia Icy.Faragonda pokazała ostatnią fotografię, przedstawiającą niebieskiego ptaka.
- Może się pojawiać w wielu postaciach. Na przykład ptaka - zakończyła.

No to teraz ją dorwę i myślę że napewno znajdą się osoby które też mi pomogę... Pilnuj się Icy bo nie będzie litości...

Po chwili na polanę wleciały czerwone pojazdy. To ci znani specjaliściKażdy usiadł z jednym, ja usiadłam z jakimś blondynem, po tym jak mi się przedstawił wynika że to sky. Wydaje się naprawdę fajny.

Więc tak ten rozdział powstał tylko dzięki The_Death_Vizard

Naprawdę nie musisz pisać mi co 5 minut kiedy rozdział bo na pewno się ujawni ale pomimo to bardzo ci dziękuj bo wierzysz we mnie jak nikt inny

Myślę że następny rozdział pojawi się gdzieś do 7 dni

Za błędy przepraszam!!!

Trochę krótki rozdział wiem ale dajcie znać jak wam się podoba

Dobranoc!!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro