Wino
Na pierwszy rzut oka nie zwróciłam na ciebie większej uwagi. Stałeś w tłumie, taki niewyróżniający się. Gdy spojrzałeś na mnie, mój świat opanował chaos. Te oczy, które mną zawładnęły. Pierwsze smakowanie ciebie; niezapomniana uczta. Twój gorzki smak rozpalał mnie do czerwoności. Stałeś się mym panem, ja twym więźniem. Spełniałam każdy Twój rozkaz. Chciałam więcej. Owładnąłeś mną niczym narkotyk; zakazałeś myśleć, nakazałeś odczuwać. Nie było mowy o zatrzymaniu się, zwolnieniu; rozpędzałeś nas do niewyobrażalnych prędkości. Teraz tkwię w pustce. Zbyt dużo myśli, brak uczuć. Nie tego mnie uczyłeś, mój panie. Dziś tylko we wspomnieniach czuję cierpki, jak wino, smak twych ust.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro