Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

25

Obudziłam się około 11 i od razu poszłam do łazienki. Okąpałam się, umyłam włosy i zrobiłam makijaż. Kiedy wyszłam z łazienki, dziewczyny już nie spały.

-No w koncu-powiedziała Michelle i poszła do łazienki

-Idziemy dzisiaj na zakupy. Jutro jedziemy i musimy mieć nowe rzeczy-powiedziała Kate.

-No to ogarniajcie się i lecimy-powiedziałam i zaczełam się ubierać.
Ubrałam czarne szorty z wysokim stanem i biały crop top. Włosy spiełam w kucyka i spakowałam rzeczy do torebki.
Po 20 minutach dziewczyny były już gotowe i moja mama podwiozła nas do galerii. Postanowiłyśmy wejść do Starbucks'a na śniadanie. Wszystkie zamówiłyśmy karmelowe latte oraz dziewczyny zamówiły sernik. Kiedy wychodziłyśmy z kawiarni dostałam smsa.

Od Bryan: Znajdziesz dzisiaj dla mnie czas Księżniczko?

Do Bryan: Po południu jestem wolna ;*

Od Bryan: O 18 wpadne po Ciebie ;* Pasuje Ci ? ;)

Do Bryan: Oczywiście ;) Do 18 ;*

-Z kim piszesz ?-zapytała Jessica

-Z Bryanem

-Widać, że nie potraficie bez siebie żyć-zaśmiała się Michelle

-Spotykamy się o 18-powiedziałam i zignorowałam tekst dziewczyny.

-Ja o 17 spotykam się z Nathanem-oznajmiła Kate i weszłyśmy do VICTORIA'S SECRET.

Ja i Kate kupiłyśmy sobie niebieskie bikni. Jessica różowy kostium, a Michelle razem ze mną jeszcze czarną koronkową bielizne.

-Uuu Michelle, specjalnie dla Jasona?-zaśmiała się Jessica

-No raczej, a Vicky dla Bryna -powiedziała Michelle.

-Nie dla niego tylko dla siebie-powiedziałam bo przecież jak ja mam się mu pokazać w bieliznie z takim brzuchem.

-Jasne, pewnie będziecie się pieprzyć każdej nocy i nie będziemy mogli spać-śmiała się Michelle, a ja pokazałam jej środkowy palec.

Chodziłyśmy po sklepach jeszcze dobre 4 godziny i kupiłam sobie czarną zwiwną sukienkę, 2 pary szortów, białe rurki, 5 koszulek i oczywiście buty. Bo co by było jak ja bym nie kupiła kolejnej pary conversów.

-Idziemy na jakiś obiad? Głodna jestem-zapytała Kate.

-Dobry pomysł, ja bym zjadła sushi-powiedziała Michelle, a my przyznałyśmy jej racje i poszłyśmy na sushi. Po zjedzieniu, przyjechał po nas Thomas bo Jessica po niego zadzwoniła, żeby nas odwiózł. Podjechaliśmy pod mój dom, pożegnałam się ze wszystkimi i weszłam do domu. Od razu pobiegłam do łazienki, żeby zwrócić wszystko to co dzisiaj zjadłam. Wziełam szybki prysznic i zaczełam się szykować bo za godzine miał przyjechać Bryan.
Ubrałam białe rurki, które dzisiaj kupiłam i różową koszulkę do pępka. Usłyszam dzwonek do drzwi więc zeszłam na dół by je otowrzyć.
W drzwiach stał Bryan ubrany w jeansy, białą koszulkę i czerwonego snapbacka.

-To dla Ciebie-powiedział chłopak i dał mi czerwoną róże.

-Dziękuje-powiedziałam, pewnie cała czerwona bo jeju to było takie słodkie.

Wstawiłam kwiatek do wody, założyłam vansy i wyszłam. Bryan palił papierosa, kiedy skonczył wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy.

-To gdzie jedziemy?-zapytałam

-Do wesołego miasteczka.

Po 20 minutach byliśmy na miejscu. Bryan kupił bilety i weszliśmy do środka.

-Bryan lubisz wate cukrową?-zapytałam

-Lubię, a co? Chcesz ?-zapytał, a ja pokręciłam głową na tak. Chłopak kupił nam dużą różową wate. Chodziliśmy i rozmwialiśmy, kiedy przeszliśmy obok budki w której rzuca się do celu i można wygrać nagrode, stała tam jakaś para i chłopak własnie wygrał dla swojej dziewczyny niebieskiego słonika.

-Jakie to kochane-powiedziałam, a Bryan złapał mnie za ręke i podszedł do budki.
Zapłacił mężczyznie,a ten dał mu 3 piłeczki. Bryan trafił każdą piłeczką i mężczyzna powiedział, że mkże wybrać sobie nagrodę.

-To ch chcesz?-zapytał

-Tego białego misia-powiedziałam, a mężczyzna podał Bryanowi dużego białego, puchatego misia.

-Dla misia, miś-zaśmiał się Bryan, a ja pocałowałam go bo dzisiaj jest taki mega kochany.

-Dziękuje, jesteś dzisiaj taki kochany-powiedziałam

-Ejj ja zawsze jestem kochany-uśmiechnął się i splótł nasze palce.
Postanowiliśmy iść na diabelski młyn, weszliśmy do wagonika i zaczelismy jechać. Kiedy byliśmy na górze oparłam głowe o ramie chłopaka.Boże jak ja go kocham. Z wagonika było widać cały Londyn było cudownie.

-Podoba ci się?-zapytał

-Bardzo-odpowiedziałam i wtuliłam się w chłopaka.

-Ciesze się, że ci się podoba. Wiesz nie jestem dobry w takich romantycznych sprawach-powiedział i nawet się nie zorientowałam, że byliśmy na dole i musieliśmy już wyjść. Po wyjściu postanowiliśmy przejść się po parku. Byliśmy koło jeziora, kiedy na niebie pojawiły się fajerwerki. Bryan przytulił mnie, spojrzał prosto w oczy i złączył nasze usta.

-Dziękuje-wyszeptał mi do ucha

-Za co mi dziękujesz?-zapytałam

-Za wszystko wiesz? Kiedy spotkałem cie po raz pierwszy, nawet przez chwilę nie pomyślałem, że będziesz dla mnie tak ważna. Nigdy nie traktowałem dziewczym poważne, chodziło tylko o seks z tobą jest inaczej. Nie chodzi o to, że nie chce się z tobą pieprzyć. Chcę i to nawet bardzo, ale to nie jest najważniejsze. Chce po prostu, żebyś była blisko Vicky.-powiedział, w moich oczach pojawiły się łzy boże to było piękne. Złączyłam nasze usta w krótki pocałunek, złapałam go za ręke i rusziliśmy w strone samochodu.
Bryan podjechał pod mój dom, ja pocałowałam go na porzegnanie i wyszłam z samochodu.

-Kocham twój tyłek w tych spodniach-krzyknął z samochodu, a ja zaśmiałam się sama do siebie bo wieczór nie mógł obejść się bez jakiegoś głupiego tekstu z jego strony.Przyznam uwielbiam jego glupie teksty.
Wziełam prysznic i położyłam się do łóżka. Przejrzałam tumblr i zobaczyłam, że jest już 2 w nocy więc postanowiłam iść spać.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro