Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

22

Obudziłam się z okropnym bólem głowy, w pokoju Bryana i jego koszulce. Kurwa co ja tu robie?. Nie pamiętam nic od mometu picia shotów.

-Ooo dzień dobry alkusie-do pokoju wszedł Bryan z tacą z jedzeniem.

-Cześć-powiedziałam

-Przyniosłem ci jajecznicę na kaca-uśmiechnął się

-Raczej nic nie przełknę bo od razu zwymiotuję

-Zjedz, zrobi ci się lepiej-powiedział, a ja go posłuchałam i zaczełam jeść.

-Możesz mi opowiedzieć co się działo po piciu shotów bo nic nie pamiętam-powiedziałam z nadzieją, że nie zrobiłam nic głupiego.

-W sumie to nic, zasnełaś na moich kolanach, Kate i Nathan byli też ostro nawaleni więc postanowiłem was zabrać do domu-powiedział.

Bryan's POV:

-I nic nie odwaliłam?-zapytała

Oprócz tego, że wyznałaś mi miłość to nie.
-Jak wyszliśmy z klubu to zwymiotowałaś-uśmiechnąłem się

-Co?Nieee jaki wstyd-powiedziała i zakryła twarz rękami by ukryć czerwone policzki.

-Nie ma czego kochanie-pocałowałem ją. Uwielbiam ją całować. Uwielbiam jak się zawstydza, kiedy powiem coś głupiego, uwielbiam jej ciało, jej dotyk.

-Co się tak patrzysz, mam coś na twarzy czy coś?-zapytała, a ja zorientowałem się, że wpatruję się w nią przez dłuższą chwilę.

-Bo jesteś śliczna

Vicky's POW:

-Bo jesteś śliczna-powiedział, a ja złączyłam nasze usta i całowałam go przez chwilę, aż do momentu, kiedy Kate weszła do pokoju.

-Jedziesz ze mną do domu? Matka dzwoni do mnie jak pojebana, więc muszę jechać. Nathan nas zawiezie-powiedziała Kate ubrana w koszulkę chłopaka.

-No daj mi 15 minut moja pewnie też będzie się czepiać-powiedziałam i umówiłam się z Kate za 15 minut przed domem.
Poszłam do łazienki, ogarnełam się trochę ubrałam koszulkę Bryana i jego dresowe spodenki. Zeszłam na dół, pożegnałam się z chłopakmi, a Bryana pocałowałam i wyszłam. Po 10 minutach byłam już w domu.
Wziełam prysznic, umyłam włosy, pomalowałam się bo wyglądałam jak kupa, założyłam bielizne i weszłam do łóżka. Postanowiłam napisać na naszej grupie.
Vicky:Ej ej ej wpadajcie do mnie bo nudno
Kate:Będę za godzine
Michelle:Ja też
Vicky:Ja ty Michelle...chyba za 2
Michelle:Cichoo...postaram się być na czas ;*
Jessica:Ja moge być troche później bo jestem na zakupach.
Vicky:Ok czekam ;*

Leżałam w łóżku i próbowałam przypomnieć sobie co się działo wczoraj.

***
Obudziłam się, kiedy Bryan wyciągał mnie z samochodu. Nagle zrobiło mi się strasznie nie dobrze i zwymiotowałam. Chłopak powycierał mi twarz husteczką i zaniósł do swojego pokoju. Ściągnął mi sukienkę i ubrał swoją koszulkę. Umył mi twarz i zęby, a nastepnie położył się obok. Leżałam wtulona w jego tors.

-Kocham cię-wybełkotałam.

-Co?-zapytał

-Powiedziałam,że cię kocham-powiedziałam tak cicho,że pewnie nie słyszał bo zasypiał.

***
Przypomniało mi się, że wyznałam mu miłość. Ja pierdole co mnie napadło, żeby mu to mówić, mam nadziję, że na serio spał i tego nie słyszał. Z mojego myślenia wyrwał mnie dzwięk dzwonka do drzwi. Zeszłam na dół, otworzyłam drzwi, a tam stały dziewczyny z piwami.

-Widzę,że macie browary na kaca-zaśmiałam się.

-No raczej-powiedziała Michelle.

Poszłyśmy do mnie do pokoju i zaczełyśmy pić i opowiadać o imprezie Michelle.

-No to powiem tak...zrobiliśmy to-powiedziała Michelle

-Że co kurwa?-powiedziała zdziwiona Jessica.

-No kochaliśmy się. I miałaś racje to jest zajebiste-zaśmiała się Michelle

-Czyli zostałyśmy tylko my-powiedziałam do Kate.

-Chyba ty-zaśmiała się.

-Nie mów, że ty też-powiedziałam zdziwiona.

-Pojebało cię? Byłam tak pijana, że chodzić nie umiałam, a co dopiero się pieprzyc-powiedziała Kate.

-Wiecie co ja zrobiłam? Powiedziałam Bryanowi, że go kocham-powiedziałam i otworzyłam kolejne piwo.

-I co on na to?-zapytała Kate

-Nic chyba tego nie słyszał, albo nie pamietam co powiedział, ale nie wspomniał o tym dzisiaj więc jest okej.

-Jak słyszał to wróci do tematu nie bój się o to-powiedziała Kate.

-Dokładnie za tydzień lecimy do Grecji-powiedziała Michelle.

-Kto?-zapytała Jessica

-Ja, ty, Vicky, Kate, Jason, Bryan, Nathan, Adam, Michael, Thomas i Megan.

-No okej jeszcze w Grecji się nie kochałam-zaśmiała się Jessica.

Zaczełyśmy się śmiać bo jak ona czasami coś powie to zastanawiam się czy serio z nią wszystko jest okej. Wypiłyśmy browary i Jessica powiedziała, że jest głodna to poszłam i zrobiłam popcorn. Obejrzałyśmy jakiś głupi film i dziewczyny poszły do domu. Zobaczyłam, że zaczęło padać i zbiera się na burze. Nie lubie burzy więc położyłam się do łożka i zaczęłam przeglądać Tumblr, kiedy dostałam smsa.

Od Bryan:Jutro po Ciebie przyjadę o 8.

Do Bryan:Okejj

Od Bryan: Jak się czujesz?

Do Bryan: Już lepiej, ale nie lubie burzy ;c

Od Bryan: Chcesz, żebym przyjechał posiedzieć z Tobą?

Do Bryan:Jeśli to nie problem;*

Za 15 minut zobaczyłam w drzwiach Bryana w szarym dresie i bluzie z nike. Poszliśmy do mnie do pokoju, położylismy się do łóżka i zaczeliśmy oglądać film. Wtuliłam się w jego tors i zasnełam.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro