Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

13

Obudziła mnie Kate, która rozmawiała przez telefon kurde jest 9.00 a ona już pierdoli. Tyle dobrze, że nie trzeba iść dzisiaj do szkoły bo wszyscy nauczyciele pojechali na 3 dniową gale.

- Z kim ty rozmawiasz tak długo co ?- zapytałam

- Z Nathanem- powiedziała cała podekscytowana.

-O co jest miedzy wami ?

-Nic wczoraj spędziliśmy razem całą impreze, a dzisiaj idziemy na spacer- powiedziała tak jakby nic się nie działo, ale widziałam, że się mega cieszy.

Zjadłyśmy śniadanie z Michelle, a Kate poszła do domu, żeby się ogarnąć na spotkanie z Nathanem.
W łazience zwróciłam wszystko co zjadłam, obrzydzał mnie widok swojego ciała dobrze wiem, że jestem gruba, a jem. Wziełam szybki prysznic, pomalowałam się, włosy spiełam w kucyka i ubrałam się w biały crop top i czarne szorty z wysokim stanem. Michelle zrobiła poranną toaletę i ubrała się w szorty i białą koszulkę.

-To co dzisiaj robimy ?-zapytałam

-Może pójdziemy do chłopaków chce zobaczyć Jasona-uśmiechneła się na ci ja pokiwałam głową, że się zgadzam na jej propozycję.

Ubrałyśmy białe converse i wyszłyśmy po 20 minutach byłyśmy pod ich domem. Michelle zapukała, a drzwi otworzył nam Michael.

-Oo hej laski- uśmiechnął się i wpuścił nas do środka.

Tam na kanapie siedzieli wszyscy i oczywiście grali w fifę. Przywitałam się ze wszystkimi, a mój wzrok szukał Bryana.

-Nathan gdzie jest Bryan-zapytałam.

-Ohh...Vicky jest na u siebie, ale lepiej nie idź tam proszę-powiedział, ale jego wzrok był dziwny wiedziałam, że coś się dzieje.

-Coś się stało?-zpytałam i zaczełam wchodzić po schodach.

-Vicky nie!- krzyczał Nathan.
Nie zwróciłam na niego uwagi i chciałam tylko sprawdzić co się dzije.
Kiedy weszłam do jego pokoju nie mogłam uwierzyć w to co widzę.
Na łóżku siedział Bryan, a na nim okrakiem Natasha bez koszulki, całowali się. Czułam jak moje serce łamie się na pół, łzy napływały mi do oczu chciałam jak najszybciej wyjść.

-Vicky czekaj!-Bryan krzyczał, ale nie obchodziło mnie to.

-Vicky co się stało?- zapytała Michelle

Nie odpowiedziałam po prostu wybiegłam z domu chciałam się zapaść pod ziemię co ja sobie kurwa myślałam, że on coś do mnie czuję byłam głupia zrobiłam sobie nadziję na nic, miłość to gówno i przez nią się tylko cierpi.
Gdy wbiegłam do domu, położyłam się do łóżka i płakałam, płakałam jak dziecko i nie dlatego, że on zabawiał się z tą dziwką tylko dlatego, że się zakochałam,że byłam taka głupia i naiwna. Usłyszałam dzwonek telefonu, Bryan dzwonił niech się pierdoli, powiedziałam sama do siebie i przerwałam polączenie.

Od Bryan: Vicky odbierz proszę!

OdBryan: Musimy pogadać...nie chciałem, żeby tak wyszło ;c

Od Bryan: Vicky!!

Od Bryan:Kurwa odbierz!

Wydzwaniał i pisał, więc wyłączyłam telefon. Postanowiłam się przespać z nadziją, że zrobi mi się lepiej. Kiedy się przebudziłam była 19, weszłam do łazienki i spojrzałam w lustro, wyglądałam jak gówno oczy rozmazane i czerwone od płaczu.

-Vicky, dziwczyny do Ciebie-usłyszałam krzyk mojej mamy.

-Niech tu przyjdą-krzyknełam

-Boże...Vicky co się stało?-powiedziała Jessica.

-Co zobaczyłaś na górze, co Bryan zrobił-zapytała Michelle

-Kurwa Vicky czy on cię uderzył-zapytała Kate.

-Nie-odpowiedziałam i znowu zaczełam płakać, a dziewczyny przytuliły mnie i starały się mnie uspokoić.
Opowiedziałam im całą sytuację z Bryanem.

-Kurwa zabije chuja! Wiedziałam, że to jest kutas no kurwa urwę mu jaja!-krzyczała Jessica.

-Wiedziałam, że cię skrzywdzi, dupek-powiedziałam Kate.

-Kurwa myślałam, że mu na serio na Tobie zależy-powiedziała Michelle.

-No ja kurwa też tak myślałam.

-Dobra nie będziesz tu smutać przez jakiegoś idiotę zaraz dzwonię po Thomasa i pojedziemy do sklepu po jaką wódkę i lody. Zostajemy tu, robimy nockę i robimy tak, żebyś o tym wszystkim nie myślała.

-Taa bo Thomas przyjedzie na twoje zawołanie-śmiała się Michelle.

-A przyjedzie bo od ostatnjej kolacji jesteśmy razem i ma przyjechać bo ja tak mówie- powiedziała Jessica.

-Kurwa suko, dlaczego nic nie mówiłaś-powiedziałam wkurzona

-Aa no bo nie było okazji, dobra zaraz będę- odpowiedziała i wyszła.

Kiedy wróciła całą noc, oglądałyśmy filmy, piłyśmy wódkę i jadłyśmy same tuczące rzeczy. Przynajmniej na chwilę nie myślałam o tym wszystkim. Po zjedzeniu wszystkich lodów, chipsów i pizzy, zlane w trupa, zasnełyśmy.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro