Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

15

*****CZYTAĆ NOTKĘ NA DOLE, BO WAŻNA JEST!!!!!!!!! - Autorka.*****


Ci dwaj dalej wydawali podejrzane odgłosy.

- Pojebani... - zrezygnowana, zaczęłam się oddalać.

- Ej! - krzyknęli w tym samym czasie.

- Mówi gej - odpowiedziałam tym samym tonem.

-*Ehhh. Z kim ja żyję*- zastanawiałam się.

- Ze mną! - niewiadomo skąd, za mną pojawił się Mati.

- I ze mną! - krzyknęli w tym samym czasie Filip i Niko.

Strzeliłam mentalnego facepalm'a. Chwyciłam Mateusza za rękę i ruszyłam w stronę klasy, zostawiając w tyle kłócącą się parkę. Weszłam do środka i usiadłam na ławce. Chłopak usiadł przede mną na krześle i oparł się na moich nogach, chwilę porozmawialiśmy.

 Zadzwonił dzwonek, do klasy weszła nasza ekipa i pan Tańszyński. Jest nawet spoko, mamy z nim biologię.

Zeszłam z ławki i słuchałam nauczyciela.

*****

Wyszłam z klasy i pobiegłam do łazienki. 

-*Słabo mi*- oparłam się na umywalce.

Spojrzałam w lustro, z nosa leciała mi krew. Wytarłam ją papierowym ręcznikiem, opłukałam twarz, po czym wyszłam z łazienki.

Wyciągnęłam telefon, żeby sprawdzić jaką mam teraz lekcję. Informatyka z panią Iwańską, mogło  być gorzej. Schowałam telefon do tylnej kieszeni i poszłam w stronę komputerówki. Stanęłam pod klasą i czekałam na moich przyjaciół. 

*****

Po chwili ich zobaczyłam, szli w moją stronę. Poszłam w ich kierunku. Zaczęło mi się robić ciemno przed oczami. Mati chyba to zauważył, bo pognał do mnie. Kolana się pode mną ugięły. Ostatnie, co poczułam to jak opadam w jego ramiona. Ciemność...

***************

226 słów.

Zbliżamy się do końca. Zostało tylko kilka części.

Chcecie książkę, z różnymi ogłoszeniami zapowiedziami i wgl?

Odpowiadać...

Dziękuję za ponad 6k wyświetleń.

Możecie zostawić gwiazdkę i komentarz.

Do następnego, pozdro.





Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro