15
*****CZYTAĆ NOTKĘ NA DOLE, BO WAŻNA JEST!!!!!!!!! - Autorka.*****
Ci dwaj dalej wydawali podejrzane odgłosy.
- Pojebani... - zrezygnowana, zaczęłam się oddalać.
- Ej! - krzyknęli w tym samym czasie.
- Mówi gej - odpowiedziałam tym samym tonem.
-*Ehhh. Z kim ja żyję*- zastanawiałam się.
- Ze mną! - niewiadomo skąd, za mną pojawił się Mati.
- I ze mną! - krzyknęli w tym samym czasie Filip i Niko.
Strzeliłam mentalnego facepalm'a. Chwyciłam Mateusza za rękę i ruszyłam w stronę klasy, zostawiając w tyle kłócącą się parkę. Weszłam do środka i usiadłam na ławce. Chłopak usiadł przede mną na krześle i oparł się na moich nogach, chwilę porozmawialiśmy.
Zadzwonił dzwonek, do klasy weszła nasza ekipa i pan Tańszyński. Jest nawet spoko, mamy z nim biologię.
Zeszłam z ławki i słuchałam nauczyciela.
*****
Wyszłam z klasy i pobiegłam do łazienki.
-*Słabo mi*- oparłam się na umywalce.
Spojrzałam w lustro, z nosa leciała mi krew. Wytarłam ją papierowym ręcznikiem, opłukałam twarz, po czym wyszłam z łazienki.
Wyciągnęłam telefon, żeby sprawdzić jaką mam teraz lekcję. Informatyka z panią Iwańską, mogło być gorzej. Schowałam telefon do tylnej kieszeni i poszłam w stronę komputerówki. Stanęłam pod klasą i czekałam na moich przyjaciół.
*****
Po chwili ich zobaczyłam, szli w moją stronę. Poszłam w ich kierunku. Zaczęło mi się robić ciemno przed oczami. Mati chyba to zauważył, bo pognał do mnie. Kolana się pode mną ugięły. Ostatnie, co poczułam to jak opadam w jego ramiona. Ciemność...
***************
226 słów.
Zbliżamy się do końca. Zostało tylko kilka części.
Chcecie książkę, z różnymi ogłoszeniami zapowiedziami i wgl?
Odpowiadać...
Dziękuję za ponad 6k wyświetleń.
Możecie zostawić gwiazdkę i komentarz.
Do następnego, pozdro.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro