Prolog
Cześć! To moja pierwsza książka i debiut na Wattpadzie, więc proszę być wyrozumiałym. Miłej lektury. :)
Prolog
Była noc. Stałem na skale obok mojego ojca i wsłuchiwałem się w szum lasu. Księżyc lśnił we wpatrzonych w nas oczach watahy.
Mam na imię Seth i jestem synem wodza Watahy Północnej - Kerta. Moja matka zaginęła, gdy byłem mały. Miała na imię Artena. Była znana z wielkiej zwinności, mądrości, a przy tym była zabójczo piękna. Jej złotobrązowe futro podkreśłało błękit jej oczu.
Nikt nie wie, co się z nią tak naprawdę stało. Pewnego dnia wyszła na polowanie i nie wróciła. Mój ojciec wysłał za nią wyprawę poszukiwawczą. Po dwóch tygodniach wrócili, ubożsi w jednego wilka - niestety nic nie znaleźli.
Kert bardzo to przeżył. Przedtem wesoły i pełen radości, skory do zabaw z synem, teraz - ponury, zamknięty w sobie, zajęty własnymi sprawami. Bardzo chciałbym, żeby znów był sobą.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro