Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Prolog

Kolejny super dzień czas zacząć - pomyślałam wstając z mojego cieplutkiego łóżeczka.
Wyjąłam przez okno. Znowu pada.
Nie będę się odwalać na bóstwo w taką pogodę. Włosy mi się skręca każde w inną stronę... Więc mam 20 min dodatkowej drzemki. Jest!

A teraz trochę o mnie.
Jestem Bianka i mam 17 lat. Właściwie prawie 18 - zostało mi jeszcze 5 miesięcy i będę sobie dorosła. Czasami żałuję że jestem już taką starą dupą ale no cóż. Czas dorosnąć odpowiedzialność i te sprawy.

W szkole idzie mi nadwyraz dobrze- jak na nieuczenie się prawie w cale lub tylko tego co mnie zaciekawi.
Mam super przyjaciółkę Grace. Jest moją bff, ochroniarzem i stylistką w jednym.

Powiedzmy sobie szczerze. Gdyby nie ta uparta złoza nie wychodziła bym z domu.
Nie jestem typem szarej myszki ale ludzie mnie denerwują. Tym bardziej faceci. Może nie cała ta nacja ale zdecydowanie większość z nich. Po prostu ich nie trawie.

W szczególności brata Grace. Nazywam go palantem numer Dwa ( pierwszym jest mój ojciec który stwierdził że odejdzie do innej bo mama się "złużyła")
Dlaczego go nie lubię? W sumie zaczęło się od podstawówki.

Pierwszy dzień nowej szkoły, stres, ciekawski spojrzenia i kurde on....
Wylał na mnie cały swój sok. Nie byłam w stanie zareagować na ten incydent. Jedyne co byłam w tamtym momencie zrobić to uciec z płaczem do szkolnej toalety. I tam właśnie poznałam Grace.

Siedziała na parapecie z książką i dziwnie mi się przyglądała. Nie dziwiłam jej się ani trochę. Byłam bardzo, zapłakana a na mojej twarzy malował się strach przed światem.
Ona właśnie wtedy wstała z parapetu i mnie przytuliła. Tak po prostu. I tak zaczęła się nasza przyjaźń.

Od tamtej pory działamy razem. Jesteśmy różne, jak to powiedziała moja mama jak Antarktyda i Sahara. Ale łączy was brak wody...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro