Rozdział 4
Notka pod rozdziałem
Bianka
Pytania kłębiły się w mojej głowie niczym ludzie wychodzący z kościoła. Było ich zdecydowanie za dużo i do tego tylko jedna głowa...
Zawsze podobał mi się mój styl życia, był bezpieczny dla mnie, łatwy i szczelny. Nie dopuszczałam do swojego życia osób, które hipotetycznie mogłyby mnie skrzywdzić. Robiłam tak od kiedy pamiętam i zawsze działało. Jedynie na początku jakiejś znajomości były problemy, żeby ktoś dał sobie spokój a potem szło z górki.
A teraz... Straciłam grunt pod nogami. Straciłam swoją bezpieczną otoczkę.
Z moich rozmyślań wyrwał mnie dzwonek do drzwi. Grace musiała się pośpieszyć. Minęło dopiero 20 min. a ona już jest.
Pobiegłam szybko do drzwi i ...
-Nie wiedziałam, że jesteś taka szybka - powiedziałam otwierając drzwi
- Ja też nie wiedziałam- usłyszałam męski głos. Spojrzałam na górę.. To jest jakiś śmieszny żart.
- Co ty tutaj robisz Clark?- powiedziałam ze złością.
- Po nazwisku to po...
- Gówno mnie obchodzi co masz do powiedzenia- powiedziałam chcąc jak najszybciej zamknąć za sobą drzwi. Jednak czyjś parszywy but musiał mi to uniemożliwić.
- Nie tak szybko koteczku- powiedział spokojnie wchodząc jak gdyby nigdy nic do mojego domu- Musimy sobie troszkę porozmawiać- powiedział z uśmiechem na twarzy.
- Nie będę z tobą rozmawiać -powiedziałam stanowczo krzyżując ręce na piersiach.
- Mało mnie teraz obchodzi co masz do powiedzenia- odparł po czym usiadł na kanapie.
- Rozgość się- powiedziałam sarkastycznie - Dowiem się o co chodzi?
- Po to tutaj jestem kotek - spojrzał na mnie z dziwnym błyskiem w oku.
- Mów
- A więc zacznę od początku. Jestem Alfred ... Głupie imię. Nie wiem co moi rodzice sobie myśleli dając mi je. Więc zapamiętaj... nie mów do mnie po nazwisku. Tego jeszcze bardziej nie lubię.
- Więc... ? Mam się do ciebie zwracać Panie nie lubię swojego imienia?- powiedziałam z sarkazmem .
- Stam. Pewnie nie wiesz o co mi chodzi. Nie jesteś jedyna. Ja też nie wiem po co to robię. Nie wiem po co tutaj przyszedłem ani po co do ciebie gadam.
- To po co ... - nie dał mi dokończyć.
- Bo tak- powiedział oschle.
- Argument godny trzy latka.
Zapadła niezręczna cisza. Widziałam, że Clark, Alfred.... czy jak mu tam nad czymś myśli. Bardzo intensywnie myśli. Nagle wstał i ... wyszedł. Wtargną do mojego domu, namącił mi w głowie i bez słowa wyjaśnienia sobie poszedł!
Usiadam na kanapie chcąc poukładać sobie co właśnie się stało. Niestety nadaremno. I to podobno kobiety są niezrozumiałe. Kobiety i Clark.
Nie wiem jak długo tak siedziałam ale usłyszałam namolne dzwonienie do drzwi. Wstałam leniwie i poczłapałam w stronę wejścia. A co jeśli to jest ten debil? Udam, że nie ma mnie w domu. Tak! Super pomysł... Pod warunkiem, że pod drzwiami jest on. A może Grace. Dobra trudno raz się żyje
- No co tak długo?! Myślałam, że nie żyjesz- powiedziała Grace ze śmiechem przekraczając próg mojego domu.
- Ja też tak myślałam - powiedziałam zgodnie z prawdą
Grace zatrzymała się i spojrzała na mnie z powagą.
- Co się stało?
- Ten debil tutaj był
-Oh - Jąknęła - Czego chciał?
- No właśnie. To jest najdziwniejsze! - przerwałam na chwilę spoglądając na zdezorientowaną Grace- Nie wiedział...
- Jak to?
-Sam powiedział, że nie wie po co tu przyszedł.
- Bianka... A co jeśli on jest jakiś nie tego?
- Co? - zapytałam rozbawiona
- No wiesz... - jąknęła
- Nie wiem do cholery! Mów po ludzku a nie jakieś ten tego... Masz pięć lat?
- No nie mam. A co jeśli on chce ci coś zrobić? Może go kiedyś zraniłaś na jakiejś imprezie? A teraz chce się odegrać... Nie wiem tak głośno myślę. W tak na marginesie skąd wiedział gdzie mieszkasz?
- Może ktoś mu powiedział, dużo osób wie gdzie mieszkam. Ale po co tu był to jest zagadka, nawet dla niego samego- zaśmiałam się markotnie.
- Wiesz co? Koniec z tym zmartwianiem się. Wybieramy film, robimy jedzenie i nie myślimy o Panu tajemniczym zawracaj dupę.
- Racja- Przyznałam - ja robię picie a ty przekąski. A i jeszcze wyciągnę lody
- Superrr - krzyknęła Grace.
Po jakiś dziesięciu minutach wszystko było gotowe. Zadowolone usiadłyśmy na kanapie i zaczęliśmy oglądać film.
Na pierwszy ogień poszła komedia "Facet na miarę". Francuska komedia opowiadająca o miłości niskiego faceta z wyższą kobietą.
Oglądając film zdałam sobie sprawę jak społeczeństwo na nas odzwlialowuje. Jesteśmy w systemie który odrzuca inność i zezwala tylko na "idealność".
Ja zostałam zarzucona do wora razem ze zdzirami i puszczalskimi. Do tej pory nie zdawałam sobie sprawy jak to mogło wyglądać z boku podrywałam chlopaków, żeby następnie ich wysłać na drzewo. Wywoływałam u nich podniecenie lub coś na jego ksztalt a potem ich olewałam.
Nikt nie mógł wiedzieć co czuje i dlaczego tak robię więc dorobili sobie ideologię. Doczepili mi łatkę zdziry.
- Hej mała... - szturchnęła mnie Grace. - Co ty tam w tej główce przetwarzasz?
- Nic takiego - powiedziałam z lekkim uśmiechem.
- Na pewno? - spytała
-Tak. Na pewno. Jaki teraz film? Może coś fantastycznego?
-Hmm może igrzyska śmierci?
-Oglądaliśmy już to... Może więźń labiryntu?
- Oki - powiedziała bez przekonania.
-Spodoba Ci się- zapewniłam ją
- Wierzę na słowo.
Następną godzinę spędziliśmy na oglądaniu filmu. Podobał mi się ale jak na złość nie mogłam się skupić. Cały czas przetwarzałam słowa tego idioty i myślałam nad przyczyną jego nagłej fascynacji moją osobą. Jak nie trudno się domyśleć nie wymyśliłam nic nowego a film dobiegł końca i dziewczyna szykowała się do powrotu do domu.
-Będziesz jutro? - zapytała
- Jeszcze nie wiem.- Powiedziałam szczerze. - Jeszcze zobaczę i dam ci znać.
- Dobra. To Buziaczki, lecę pa!
- Pa! - krzyknęłam za dziewczyną. - Daj znać jak dojdziesz do domu
-Dam dam...
Zamknęłam drzwi za sobą i poczułam dziwny niepokój. Zostałam sama w ciemnym domu. Zwykle nie zrobiłoby to na mnie wrażenia ale no cóż... Dzisiejszy dzień był pełen wrażeń.
Weszłam do pokoju i rzuciłam się na łóżko z chęcią szybkiego zaśnięcia.
Ale.... Usłyszałam dźwięk przychodzacego SMS
Spojrzałam na wyświetlacz tel.
Od nieznamy:
Dobranoc kotek 😻
_______________
Hej skarby.
Mimo że zaczynam tą historię już jest niezła liczba odsłon.
Chciałbym wiedzieć ile was dokładnie jest.
Więc mam prośbę.
Jeśli to przeczytasz zostaw gwiazdkę lub napisz coś w komentarzu
Buziaczki ❤️
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro