Czary
Idę ulicą z sercem zamkniętym,
Szukam radości mimo smutku i snucia
Pogoda ponura jak w szkle zaklętym,
Ja jestem szkłem, pogoda - me uczucia.
Nic dobrego nie wychodzi z ukrycia
Często chcę mówić o swoim stylu bycia
Ale wtedy mysle o sensu życia
Nie chcę poklasku, ale pragne docenienia
Nie chce uwagi, ale nie chce miec nic do stracenia.
Pragnę przyjaciół mimo mych wad licznych,
Pragnę miłości mimo mych zachowań pysznych
Nie jestem wyjątkowa, lecz często tak sie czuje
Gdy spędzam chwile z wami...
Do
morału
rymu
nie
potrzeba.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro