Pominięci
Pani Śniegu tańczy z wiatrem
W górze lecą orły ciemne
I nikt wokół nie jest skory
Aby pomóc tej dziewczynce
O tam stoi pod latarnią
Porzucona przez rodziców
Zdana na swoje drobne ręce
Nikt nie podejdzie, nie zapyta
Nie pomoże
Nikt nie widzi nikogo poza sobą
Gdy upada nic się nie zmienia
Zimny świat sprzątnie ją
Spłynie z ulicy deszczem
Już o niej nie pamiętasz?
Przed chwilą tam stała
Z nadzieją w oczach że ktoś do niej podejdzie
Ale nie podszedł
Jakby była niewidzialna
Kurzem, niepotrzebną częścią
Niepasującym puzzlem
Świat macha ręką na potrzebujących
Tuli pięknych, zamożnych lub utalentowanych
Nie dba o drobiazgi
Jest na to za bardzo zabiegany
Nie zatrzyma się dla pięciu złotych
Biegnie po ich milion
Po trupach tych maluczkich
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro