Ściery
"Co mówisz przyjacielu? Kultura?
Ah tak. W tych czasach to bzdura."
Mówił Makowski do Tulipanskiego.
Jak zawsze po szkole się spotkali.
Zazwyczaj z głupich rzeczy się śmiali
lecz dzisiaj o życiu rozmawiali.
" Od babci słyszałem że kiedyś gorzej było.
Z Żydami działy się takie rzeczy
przez Niemców że tobie nawet się nie śniło."
Mówił Tulipan ( Bo taką miał ksywkę)
aby strącić przyjaciela goryczy pozytywkę.
Przyjaciele się już rozeszli
bo taka była potrzeba.
Gdy Tulipan wracał spokojnie tymczasem.
Mak sięgał rozmyślań nieba.
Rozmyślał przez noc całą
nad słowami Tulipana.
Gdy olśnienia dostał z rana.
"Kiedyś było gorzej przyjaciel powiada.
Lecz czy teraz lepiej się zapowiada?
Muszę zadzwonić do Tulipana bo nie zmróżę oka."
Powiedział następnie podbiegł do telefonu niczym sroka.
" Hej Mak co chcesz z rana? "
Spytał z zaciekawienia.
"Potrzebuje twego zdania.
Mam problem z pewnym stwierdzeniem."
Mak zapoznał więc Tulipana.
I gdy skończył mówić dosłyszał
u przyjaciela cień zakłopotania.
"Wiesz powiedziałem że było gorzej by cię pocieszyć.
Nie chciałem mówiąc prawdę cię peszyć.
Kiedyś zadawano fizycznie w większości.
Śmierć, pobicia, złamane kości.
Do dzisiaj to nie znikło.
Lecz coś okrutniejszego powstało.
Zaczęto więcej łamać serc nie kości.
Było to, lecz mało w przeszłości.
Dzisiaj ludzie traktują ludzi jak brudne szmaty.
Zamykając ich serca w metalowe kraty."
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro