5. Nienawidzę go!
-To już nie moja sprawa,a teraz za mną!- Oj chyba go wkurzyłam, wyglądał jak najczerwieńszy burak, którym zresztą był
-Ej Amy - szepnęłam
-No co jest?- odpowiedziała bez ani krzty radości
-Gdzie on nas prowadzi?
-Cholera jasne! Chloe co ci jest? nie słyszałaś ... ? do dyrektora ! tłumaczyć się mu z naszego spóźnienia!- kurde on serio nas nie lubi, że za spóźnienie do dyrektora od razu. Po paru minutach drogi doszliśmy
-No drogie panie to już 30 raz w tym tygodniu... co ja mam z wami zrobić? - Głównie jestem znana ze swoich wulgarnych i karygodnych odpowiedzi, nie mogło zabraknąć i tego w tej rozmowie
-Najlepiej to zostawić w spokoju, pościć nas na lekcje i żyć dalej... - zrobiłam minę, która świadczyła o moim małym zainteresowaniu tą sytuacją, w tym momencie ktoś ścisną mnie za rękę, aż syknęłam.
-Ku**a mać, je**na ku**o co ty odpier****sz ? - mina mojej kochanej przyjaciółki mówiła ,, to się wkopała, masz przerąbane'' mimo, że wyglądała na rozbawioną, no nic odwróciłam się i kogo ujrzałam ??? No oczywiście moich kochanych rodziców i jeszcze bardziej kochanego dyrektora, który aktualnie trzymał mnie za bolącą rękę
-O cholera! - krzyknęłam przerażona, ale w głębi duszy bardzo rozbawiona sytuacją
-Chloe w trybie natychmiastowym zostajesz wyrzucona ze szkoły, idź spakować swoje rzeczy i proszę opuścić to miejsce!- krzykną dyrektor, który w porównaniu do mnie nie okazywał tych samych emocji, był wkurzony!, no dobra był bardzo wkurwiony, eh... jak ja go nienawidzę
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro