Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

12. Znajdą mnie wszędzie.


-A co jeśli on tutaj przyjdzie i... i... i... - Przerwała spokój Amy.

- Nie pierdol, nie przyjdzie tutaj, pewnie cię nawet nie kojarzy.- Odpowiedziałam tak jak uważałam.

-Ale ciebie najwidoczniej kojarzy.- Sztuczny uśmiech Amy był okropny.

-Mówiłam ci, skończ pierdolić. Kojarzy mnie i tyle, nic więcej, rozumiesz, NIC!- Odpowiedziałam śmiejąc się.

-Co tam u twoich rodziców?- Amy powoli przegina.

-A co ma być? -Opcja odpowiedzi pytaniem na pytanie jest najlepsza.

-Czy oni dalej?

-TAK! Skończmy już ten temat.- Chciałam płakać, ale nie mogłam pokazać swojej słabej strony, po prostu nie mogłam.

-Nie krępuj się tutaj możesz płakać dowolni. -Uśmiechnęła się Amy.

-Co ty? Ja nie mam zamiaru płakać!- Krzyknęłam. 

-Eh... Jak tam chcesz, jednak pamiętaj, że jeżeli chcesz pogadać to mów, ja chętnię...

-Dziękuję.

-Chloe, która godzina? - Zapytała Amy.

-Nie wiem ale powinnyśmy się już zbierać.

-Tak, tak tylko  wezmę jeszcze kilka rzeczy. - No tak ona zawsze ma najwięcej do zabrania.

-Powinnyśmy jeszcze pojechać do sklepu. - Jaka ja jestem mądra.

-Powinnyśmy, powinnyśmy... ale tak szczerze chciałabym dokończyć ten temat o Tom'ie. - Dlaczego ona mnie tak gnębi.

-Nie! proszę ! Może kiedy indziej. - Stwierdziłam i wyszłam z mieszkania. Amy doszła do mnie po jakimś czasie i ruszyłyśmy do sklepu.

(13.07.2017r.  16.24)

-Cholera jasna, nigdzie nie ma miejsca żeby zaparkować. Ludzie muszą nakupować zapasów, bo przecież po jutrze znowu będzie otwarte.- Mamrotałam coś pod nosem. Amy się tylko śmiała z moich poczynań. Nagle jej twarz zbledła i szybko posmutniała, zapytałam się jej o co chodzi a le nie chciała mi powiedzieć, odwróciłam się do tyłu i zobaczyłam swoich rodziców, którzy jechali za nami.

-Ja pieprzę! Oni znajdą mnie wszędzie! - Krzyknęłam.   

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: