Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

13

*JIMIN POV*

Po wejściu do domu od razu skierowałem się do pokoju, w którym przebywał mój gość, uśmiechnąłem się sam do siebie pod nosem bo w końcu mogłem go zobaczyć. Wszedłem do środka i ujrzałem widok, który mnie rozczulił. Jungkook owinięty w kołdrę tak, że było mu widać tylko twarz spał nie przejmując się niczym. Usiadłem na łóżku i delikatnie odsłoniłem mu kołdrę z twarzy zaraz całując w czoło. 

-Mały słodziutki, Jungkookie-szepnąłem-I tylko mój-uśmiechnąłem się i zacząłem bawić jego włosami. Sam nawet nie wiem kiedy minęła godzina, a może dwie i młodszy otworzył swoje przepiękne oczy zaraz patrząc na mnie.

-Cześć, hyung-zaskomlał-Długo tu siedzisz-jaki słodziutki króliczek, uśmiechnąłem się patrząc na niego

-Godzinę albo i dwie-zaśmiałem się cicho

-Dlaczego mnie wcześniej nie obudziłeś?-podniósł się do siadu, przecierając oczy piąstkami. Już mówiłem jaki on jest uroczy?

-Bo tak słodko spałeś, że szkoda było mi cię budzić-pogładziłem go po głowie-Jak się czujesz?

-Lepiej-uśmiechnął się-O wiele lepiej 

-Potrzebujesz czegoś? A może jesteś głodny?-zadawałem mu kolejne pytania, przez co młodszy zaśmiał się cicho 

-Nie potrzebuje niczego i nie jestem głodny-przymknął oczy-Ale, dziękuję 

-Huh?-zmarszczyłem brwi-Za co?

-Za to, że jesteś przy mnie-zaśmiał się słodko-I za to, że widząc mnie bijącego przez ojca,nie zostawiłeś mnie samego

-Nie mógłbym-przytuliłem go 

-Hyung-westchnął wtulając się w mój tors-Jedna rzecz mnie zastanawia

-Jaka?-odsunąłem się na moment od niego i spojrzałem na jego twarz.

-Jakim cudem, często pojawiałem się w twoich snach?-zamurowało mnie, skąd o tym wiedział? 

-Skąd wiesz?-wyszeptałem gładząc go po plecach

-Twoje rysunki, jak i opisy mówią wszystko-wskazał na mój notatnik, który był właśnie otwarty. 

-Nie wiem, jakim cudem pojawiałeś się w moich snach-westchnąłem cicho-Nigdy jeszcze tak nie miałem i codziennie zadałem sobie pytanie "Kim jest ten chłopak?", gdy nie znajdywałem odpowiedzi, rysowałem ciebie w notatniku i zapisywałem wszystko-przymknąłem oczy-Pewnego dnia jak przechodziłem po prostu ulicą zobaczyłem ciebie, nie byłeś tak uśmiechnięty jak w moich snach, byłeś przygnębiony mimo, że dobrze bawiłeś się z przyjacielem....-w tym momencie mi przerwał

-Skąd ta pewność, że dobrze się z nim bawiłem?-spojrzał na mnie 

-Bo to było widać, ale gdy tylko się rozstawaliście znowu stawałeś się smutny i ponury-spojrzałem na niego-Ciągle zastanawiałem się kim jesteś dopóki nie poznałem cię z bliska-pokiwał niepewnie głową i wtulił się w mój tors już o nic nie wypytując...


******************************************
Kolejny rozdział to będzie jeden ze snów
Jimina ;)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro