Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Ricki powrócił

•rok później•
*Rick*
Sytuacja finansowa moich rodziców poprawiła się i mogę wracać do Canberry. Przez ten cały rok nie utrzymywałem z nikim kontaktu. Z wiadomości na wspólnej konwersacji dowiedziałem się, że Matt znalazł sobie dziewczynę. Było mi przykro z tego powodu przykro.
Użytkownik Rick Ab zmienił nazwę konwersacji na: Jestem w domu biczys.
Melissa Varne: Rick? To naprawdę ty!?
Matt Rose: Ricki powrócił? *prycha*
Rick Ab: Może w ogóle nie powinienem się odzywać co?
Matt Rose: Tak, powinieneś był tak zrobić.
Użytkownik Rick Ab jest offline.
Nienawidzę siebie za to, że ich opuściłem. Jak mogłem być taki głupi myśląc, że mi wybaczą.
- Dzień dobry, ja przyszedłem po klucz do pokoju.
- Rick Juran?
Kiwnąłem głową, a staruszka dała mi klucz do pokoju 205.
- Dziękuję, do widzenia.
Wyszedłem z gabinetu i skierowałem się do mojej dawnej miejscówki.
- Co ty tu kurwa robisz?
- Mieszkam. - warknąłem
Blondyn prychnął i wyszedł z pomieszczenia. Położyłem się na łóżku i westchnąłem.
- Ja, Kurwa, Pierdole.
Czułem się zraniony jego słowami. Mimo iż minął rok i nie utrzymywałem z nim kontaktu nadal go kocham.
- Mattie, skarbie! - dziewczyna o kruczoczarnych włosach weszła i zdziwiła się gdy nie zobaczyła Matt'a
- No witam. Jesteś dziewczyną Matt'a?
- Tak, a ty to kto? W ogóle mam na imię Dorcas.
- Jego przyjaciel. Miło poznać.
- To dziwne. Nigdy mi nie mówił, że ma takiego przystojnego przyjaciela.
Zaczęła do mnie podchodzić i po chwili już mnie całowała. Drzwi otworzyły się i stanął w nich blondyn. Odepchnąłem dziewczynę, a chłopak spojrzał na mnie nienawistnym spojrzeniem.
- Co ty kurwa robisz z moją dziewczyną!? Nie wystarcza ci to, że zraniłeś mnie doszczętnie rok temu!?
- Mattie to nie tak. - próbowałem, ale nie chciał mnie słuchać
- Nie odzywaj się! - uderzył mnie z pięści w brzuch
- To ty nie rozumiesz, że wróciłem do Canberry ze względu na ciebie!? Mogłem wybrać. Canberra albo Doncaster. Wybrałem Canberrę, bo cię kocham. Ale ty oczywiście wiesz najlepiej! - wykrzyknąłem i wybiegłem przed budynek
Oparłem się plecami o mur i zacząłem myśleć.
- Może na prawdę nie powinienem tu wracać?
Rick Ab: Mel nadal macie to mieszkanie?
Per Lost: Wbijaj śmiało. Jack i Julie też są. :)
Rick Ab: Dzięki Per.
Użytkownik Rick Ab jest offline.
Usiadłem na miejscu kierowcy i odjechałem. Byłem zmęczony, więc nie zauważyłem nadjeżdżającej ciężarówki, która jechała wprost na mnie. Ominąłem ją, ale wjechałem w drzewo.
- Kurwa jebana mać! - walnąłem ręką o kierownicę
Wysiadłem z samochodu i zadzwoniłem po pomoc drogową. Przysiągłem sobie, że ostatni raz kieruję gdy jestem masakrycznie zmęczony.

***
Hey Hi Hello!
Przepraszam, że taki odstęp czasowy zrobiłam.
W tamtych rozdziałach były dwa, trzy dni różnicy.
Ale cieszcie się.... rozdział z perspektywy Rick'a!!!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro