Korekta
EDIT: Zakończyłam korektę, wszystko jest już wstawione. Polecam przelotnie zajrzeć na 17-18, a bardziej dogłębnie zaznajomić się od 24 ;) Dla leniwych postaram się to streścić w najbliższym rozdziale AFI ;)
Po przeczytaniu pewnego wpisu na watt, zdecydowałam się na korektę fabuły. Wiem, jest to bardzo ryzykowne, wytyczyłam sobie pewne granice, których nie mogę przekroczyć. W końcu opowiadanie ma kontynuację. Jednak zepsułam pewien wątek, z którego od pewnego czasu jestem niezadowolona, a wręcz się go wstydzę. Mianowicie chodzi o pracę Victorii u Eddiego.
Zrobiłam już wstępny rekonesans. Do korekty jest czterdzieści siedem (!) rozdziałów. W większości są to kosmetyczne zmiany, ale jednak ilość trochę demotywuje. Dlatego proszę o wyrozumiałość. Oczywiście, jeśli zauważę jakiś błąd składniowy, interpunkcyjny czy literówkę, to go poprawię, jednak nie na tym chcę się najbardziej skupić. Trochę mi to zajmie czasu, jednak postaram się sprężyć. W końcu bez korekty nie mam dużego pola manewru, jeśli chodzi o AFI.
Postanowiłam, że wrzucę całość. Nie chcę tego dzielić i aktualizować na bieżąco, ponieważ wtedy pojawiają się sprzeczności i czytelnik się gubi lub co gorsza denerwuje. Zostawiam też ważne (te mniej istotne, ale ciekawe też) wydarzenia - jedynie zamierzam nadać im inny kontekst.
Decyzja jest nieodwołalna. Publikuję dla Was, ale piszę dla siebie. A w chwili obecnej jestem niezadowolona z dużego kawałka swojej pracy. Poza tym nie chcę, żebyście czytali jakiś shit. Rozwijam się (bardzo powoli, ale jednak), minimalnie poprawiłam styl i zamierzam to wykorzystać.
Jeśli ktoś uczy się hiszpańskiego albo (to już w ogóle byłby cud) ma bardzo dobrze opanowany ten język, to proszę o kontakt. Więcej szczegółów na priv ;)
Postaram się jak najszybciej dodać nowy rozdział na AFI, ale coś czuję, że będę miała mały zastój (mam już pół, a to jednak jakiś progres, nie?). Chociaż podejrzewam, że jeśli już, to coś pojawi się na "Gdy umilkną szepty".
Udanych wakacji i do zobaczenia ;)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro