8.Mokra pobudka XD
Tytuł brzmi dziwnie XD
I tak wogóle to tylko mnie śmieszy ta mina na zdjęciu? XDD
----------------------------------------
Pov. Mikols
Gdy Napierak przechylił szklankę Busz zaczął się cicho śmiać.
Nagle Kubir się obudził.
Napierak dostał ataku śmiechu razem z Buszem, który nagrywał cała sytuację.
A ja stałem i się śmiałem razem z nimi.
Kubir otworzył oczy i spojrzał na nas niezrozumiale...
Kubir: Co się właśnie stało?
Napierak: Obudziłem cię!
Ledwo co powiedział przez śmiech..
Kubir: Ale dlaczego tak brutalnie?!
Napierak: Nie wiem
Busz: Dobra chodźcie do Tobiasza
Kubir: Jego też chcecie tak obudzić?
Mikols: Tak
Kubir: To idźcie ja się przebiorę w tym czasie
Napierak: To zejdź potem do kuchni na śniadanie!
Wyszliśmy i udaliśmy się pod drzwi od pokoju Tobiasza.
Otworzyliśmy powoli drzwi i powoli weszliśmy do środka.
(Jak przy imieniu jest * to znaczy że szepczą)
*Napierak: Teraz cicho...
*Busz: Dobra
Napierak podszedł do łóżka i szeroko się uśmiechając bez zastanowienia wylał wodę na Tobiasza, a Busz oczywiście to nagrywał.
Tobiasz odrazu otworzył oczy i spojrzał na śmiejącego Napierka.
Tobiasz: Już nie żyjesz!
Napierak: Eeee... To ja spadam!
Najmłodszy wybiegł jak poparzony z pokoju.
Tobiasz spokojnie wstał i podszedł do szafy. Ja z Buszem wyszliśmy z jego pokoju i udaliśmy się na dół domu Napierka. W kuchni siedział Kubir z Napierakiem i o czymś rozmawiali.
Gdy weszliśmy do pomieszczenia Napierak odrazu zadał nam pytanie.
Napierak: Czy Tobiasz chce mnie zabić?
Mikols: Eeee... Nie wiem?
Busz: Chyba nie?
Napierak: Ufff to dobrze... To co jemy śniadanie? Bo głodny już jestem
Kubir: A gdzie Tobiasz?
Mikols: Twój chłopak się przebiera
Kubir: A ok... Czekaj co?!
Napierak: Czy ty właśnie się przyznałem, że jesteś z Tobiaszem?
Tobiasz: Co ja?
Busz: Jesteś chłopakiem Kubira
Tobiasz: C-co?
Mikols: Wiedziałem
Kubir: M-możemy już zjeść to śniadanie?
Napierak: A no jasne
Wszyscy usiedli przy stole i zaczęli jeść posiłek. Oczywiście rozmawialiśmy o wszystkim, nawet śmialiśmy się.
Pov. Napierak
Po zjedzeniu śniadania, wszyscy poszli ogarnąć się do wyjścia z domu. Dzisiaj będzie oprowadzanie po moim mieście.
Gdy wszyscy byli gotowi, wyszliśmy a ja zamknąłem drzwi i bramę.
Powoli szliśmy rozmawiając o naszej twórczości na Youtube i podobnych rzeczach. Gdy rozmowa się toczyła, Tobiasz stwierdził że powinniśmy zrobić live. Niezbyt wiedziałem co ma na myśli mówiąc to.
Oprowadzałem i opowiadałem chłopakom o wszystkim. Po jakiś 3 godzinach chodzenia usiedliśmy na pierwszej lepszej ławce.
Każdy z nas patrzył coś w telefonie i rozmawiał z resztą.
W pewnym momencie ja, Busz i Mikols zaczęliśmy grać w berka, a Kubir i Tobiasz zaczęli się z nas śmiać.
Uciekałem przed Buszem, aż w pewnym momencie usłyszałem krzyk Mikolsa.
Mikols: Napierak! Uważaj!
Nagle potknąłem się o coś i straciłem równowagę....
----------------
473 słów
----------------
Witam!
Miało być dziś więc jest, co prawda trochę później niż planowałam.
Ale to dlatego że źle się czułam i zasnąłam gdzieś o 15 i obudziłam się o 20 XD Więc skończyłam pisać i wstawiam.
Pozdrawiam<3
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro