32.Miałeś zadzwonić...
Włączyłem komputer i w tym momencie dostałem powiadomieniem z discord'a...
Od Busza, wszedłem w wiadomości prywatne i sprawdziłem wiadomość...
Buszz---- 16:15
Hej, jak będę w domu to zadzwonię bo mam ci coś do opowiedzenia.
Kocham cię <3
Napierak---- 16:16
Okey to do zaraz <3
Zostało mi czekać, aż zadzwoni i będzie to za jakąś godzinę, bo niestety tyle się wraca z szkoły. Zszedłem na dół gdzie zobaczyłem dwa psy i kota za szybą, które chcą wejść do domu.
Otworzyłem drzwi od tarasu i z nudów wyszedłem na podwórko.
Usiadłem na trawie, a zwierzęta oczywiście się rozmyśliły i zostały na dworze. Zobaczyłem piłkę obok mnie, szczerze nie mam pojęcia skąd się wzięła. Rzuciłem zabawkę, a psy pobiegły za nią.
Bawiłem się tak z Krizzi i Vix'em, a Felix patrzył na to z krzesła tarasowego.
W pewnym momencie usłyszałem dzwonek bramy, co oznaczało że ktoś chce wejść na teren. Psy pobiegły i zaczęły szczekać, a ja powoli poszedłem na przód domu.
Gdy byłem pod bramą zobaczyłem Besza.
Busz: Nie mówiłeś, że masz dwa psy?
Napierak: Bo nie miałem
Otworzyłem furtkę, a Busz wszedł na teraz gdzie przywitały go cieszące się psy. Chłopak pogłaskał każdego z nich. Ja zamknąłem furtkę, po czym weszliśmy do domu.
Napierak: Miałeś zadzwonić
Busz: A go źle że jednak przyszedłem?
Napierak: Nie no co ty
Weszliśmy po schodach do mojego pokoju. Ja usiadłem na krześle przy biurku, a Besz na łóżku.
Napierak: To co miałeś mi opowiedzieć
Busz: No więc jak wyszedłem z szkoły to zaczepiły mnie jakieś dwie dziewczyny z twojej klasy i...
Napierak: Yhm... Super nie musisz mówić
Busz: Czy ty jesteś zazdrosny?
Napierak: Nie? Skąd ten pomysł?
Busz: To mogę opowiedzieć dalej?
Napierak: Wydaje mi się, że znam tę historię, więc nie
Busz: Ale ty jesteś zazdrosny
Napierak: Zamknij się lepiej
Zmieniliśmy temat na inny i w ten sposób minęły nam ponad trzy godziny.
Busz musiał wracać do domu, więc pożegnał się ze mną i wyszedł.
Po tym jak Besz poszedł, ja umyłem się i mimo, że była jakaś dwudziesta pierwsza to położyłem się spać....
Obudził mnie budzik, więc niechętnie wstałem i ubrałem się w losową bluzę i jakieś spodnie. Wyszedłem z pokoju i w łazience umyłem zęby, po czym zszedłem po schodach.
Już przy schodach przywitały mnie wszystkie trzy zwierzaki.
Założyłem buty i złapałem za smycze, tak na wszelki wypadek gdyby ktoś się przyczepił, że psy są bez smyczy.
Oczywiście Felix wyszedł z nami, ja nie wiem gdzie jest mój dawny kot... Który boi się wyjść z domu.
Ruszyłem w stronę lasu, który był bardzo blisko mojego miejsca zamieszkania.
Na miejscu podchodziłem jakieś dwadzieścia minut, po czym zacząłem wracać do domu aby zdążyć do szkoły.
Wpuściłem zwierzęta i zabrałem plecak, zamknąłem drzwi i ruszyłem w stronę mojej szkoły.
Z czego pamiętam to Busz dziś zaczynał później i również kończyk dość późno.
Gdy byłem przed budynkiem, wszedłem do środka i szybko pobiegłem po schodach na właściwe piętro. Stałem pod klasą czekając na dzwonek, który miał być za jakieś dziesięć minut.
W tym momencie ktoś walną mnie w plecy... Gdy się odwróciłem zobaczyłem...
--------------
509 słów
--------------
Hejka
Jak obiecałam tak jest!
Pozdrawiam i kc ❤️
Przytulas
(っ.❛ ᴗ ❛.)っ⊂(•‿•⊂ )
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro