Rozdział 11
- O cześć, Szaro Pręgo- Ogniste Serce podniósł wzrok do góry i spojrzał na swojego przyjaciela. Aktualnie leżał, nie daleko wejścia do obozu na polanie. Szara Pręga położył się obok jego i po patrzył na niego.
- Wszystko w porządku ? Ostatnio jesteś jakiś inny....-odparł niepewnie, a po chwili dodał:- Inny niż zwykle, nie jesteś tym samym kotem, którego poznałeś pierwszy raz w lesie.
- Szara Pręga, każdy się zmienia. Ja się zmieniam ty się zmieniam, jesteśmy coraz starszy i mamy coraz więcej różnych doświadczeń...- odparł nie pewnie.
Doświadczeń, zdradzenia Klanu, zakochując się w kotce innego Klanu, na przykład z Klany Rzeki- dodał w myślach Ogniste Serce.- Która jeszcze do tego odwzajemnia twoje uczucia, podobnie jak ty...
- Przepraszam- mruknął po cicho, nie patrząc na swojego najlepszego przyjaciela.
- Co ?- zapytał zdezorientowany szary kot, patrząc na przyjaciela.- Za co przepraszać?
- E znaczy...Przykro mi z powodu śmierci Srebrnego Strumienia, tak wiem to było już dawno, wieki temu. Ale nie rozmawialiśmy o tym i nie powiedziałem ci, jak my przykro. Pewnie jest źle straszyć, kogoś bliskiego...
- Nie było łatwo, wciąż mi jest źle. Ale życie nie stoi w miejscu i idzie dalej.
- To prawda, życie idzie na przód- uśmiechnął się.
- Błękitna Gwiazda, widzę że jest coraz lepiej- uśmiechnął się do Ognistego Serca.
- Jest prawie już pełni zdrów, przy następnym księżycu przy Czterech Drzewach, pójdziemy wreszcie z naszą przywódczynią.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro