Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

8. Urodziny

   To piękny, wiosenny dzień, niczym nieróżniący się od reszty dni przepełnionych monotonią. No dobrze, może jest trochę chłodniej niż zwykle.

   Przechadzam się tu i ówdzie, wdychając cudowną mieszankę zapachów świeżo skoszonej trawy i kwitnących drzew owocowych. W chwili nostalgii dotykam kwiatu wiśni i zbliżam nos do płatków.

      - Ładnie pachnie, prawda? - pytam cicho - Szkoda, że tego nie czujesz. - opuszczam wzrok na mój już zupełnie płaski brzuch i układam na nim dłonie. - Przepraszam, Zakura - z głębi krtani wydziera się szloch pełen rozpaczy, a po policzku spływa łza. - Wszystkiego najlepszego...

   Dokładnie rok temu straciłam moje maleństwo. Wyszła na świat, wzięła pierwszy, i jednocześnie jej ostatni oddech, po czym umarła. Od tego czasu zadaje sobie pytanie: Kim jestem, skoro nie umiem urodzić dziecka?

   Pustka. Ta pustka mnie prześladuje. Nie umiem z nią wytrzymać. To, że nie czuję kopnięć mojego maluszka, to, że go nie ma... Moje myśli przerwał kolejny napad szlochu.

"Najwyraźniej w niebie jest za mało aniołów, skoro zabrali nam Ciebie" 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro