Przyjaźń spod wierzby
Nawet jeśli komuś zaufam nie powiem tego,
Będę cię kochać przyjacielu w wiecznej ciszy,
Bo i tak ci się w końcu znudzę, złamiesz serce
Moje. Znowu zabraknie mi sił by wstawać rano,
By powiedzieć sobie, że dam radę i tym razem.
Zostawisz mnie przyjacielu kochany samotną,
A ja dam łzą spływać, siedząc pod tą moją wierzbą,
Tą u Marcina, blisko nieba. Wspomnę nas razem.
Chyba że zmienisz zdanie i razem zasiądziemy,
Wyczekując zachodu Słońca. Co o tym myślisz?
[27.08.2018]
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro