Miłość utracona
Byłam zazdrosna o jego oczy wyblakłe.
Byłam zazdrosna o usta, które nie mi dane
Zostały. Pochłaniała mnie melancholia blada.
Byłam zazdrosna o to, że tak łatwo wszystko
Co było mi, może nam, całym sercem, światem
Zapomniał bez żadnych, nawet tych maleńkich wahań.
Boże czemu dałeś człowiekowi umiejętność
Kochania? Ludzie miłują, a rzadko idą przed
Ołtarze Twoje. Po co kochać człowieka skoro
Łzy w zamian daje? Przecież brak tez jest okrutny.
Ten co nie zaznał jej szczęśliwej niech umiera w
Świadomości, że miłości szczęśliwej nie było.
[18.12.2017]
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro