~ Prolog ~
Dziesięcioletni chłopiec biegł przed siebie ile sił w nogach, dzierżąc w dłoni fioletowy dziennik.
— Oddawaj to, Malfoy! — krzyknęła za nim brązowowłosa dziewczynka, która usilnie starała się dogonić swojego rówieśnika.
— Rodzice nie będą zadowoleni jak się o tym dowiedzą — powiedział chłopiec zatrzymując się przed drzwiami ogromnej posiadłości.
— Ale z Ciebie dupek — burknęła pod nosem młoda Eleanor Ewards krzyżując ręce na piersi.
Tego południa Draco i Eleanor bawili się w ogrodzie Malfoy'ów, podczas gdy ich matki, wspólnie piły kawę w salonie.
Kiedy brunetka usiadła pod wysokim, starym drzewem i wyjęła z plecaka dziennik, będący jej pamiętnikiem, dostrzegł to Draco, który wykorzystał chwilę nieuwagi i wyrwał dziewczynce jej własność, otwierając na pierwszej lepszej stronie.
„Kochany pamiętniku — przeczytał na głos ze złośliwym uśmieszkiem — Za niecały rok rozpocznę naukę w Hogwarcie. Ostatnio wiele czytałam na temat szkoły i bardzo zaciekawiła mnie selekcja uczniów do poszczególnych domów. Moi rodzice należeli do Slytherinu, lecz osobiście uważam, że Gryffindor posiada najfajniejsze cechy, chciałabym tam trafić, oby się udało!"
Kiedy młody Malfoy skończył czytać, wydał z siebie głośne parsknięcie po czym rzekł:
— Powinnaś się wstydzić Eleanor! Slytherin jest najznakomitszym domem! Dumą będzie nosić węża na piersi.
— Oddaj mi to — wycedziła dziewczynka rumieniąc się.
— Pokaże to Twojej mamie! — krzyknął triumfalnie blondyn i ruszył biegiem w stronę domu.
— Eleanor Ewards! — Zawołała donoście Minerva McGonagall.
Dziewczynka spojrzała z lekkim przerażeniem na stojącego u jej boku Dracona, który uśmiechnął się krzepiąco, wypychając ją delikatnie z tłumu pierwszoroczniaków.
— Oby Slytherin... — poprosił w myślach, patrząc jak jego przyjaciółka zasiada na drewnianym stołku.
Eleanor siedziała sztywno, patrząc niepewnie na McGonagall, a Tiara Przydziału milczała.
Draco czuł jak pocą mu się dłonie, kiedy czapka wciąż nie zdecydowała do jakiego domu przydzielić Eleanor.
— Proszę Slytherin, niech trafi do Slytherinu...
Nagle ciszę przerwał krzyk Tiary Przydziału:
— SLYTHERIN!
Fala radości zalała Malfoy'a kiedy chwilę później zajął miejsce obok Eleanor przy stole Ślizgonów.
Draco i Eleanor poznali się kiedy oboje mieli siedem lat, od tamtego czasu byli swoimi jedynymi przyjaciółmi.
Z każdym kolejnym rokiem w Hogwarcie, uczucie zazdrości u Malfoy'a wzmagało się, kiedy Eleanor zaczęła pozyskiwać coraz to nowszych przyjaciół, a co najgorsze — głównie z Gryffindoru.
— Może faktycznie bardziej by tam
posowała? — zastanawiał się wielokrotnie, patrząc jak jego wieloletnia przyjaciółka zanosi się śmiechem w towarzystwie bliźniaków Weasley.
Wtedy jeszcze nie wiedział ile bólu będzie sprawiał mu ten widok w następnych latach.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro