Nowy Świat
Dziewczyna z zaciekawieniem oglądała magiczny świat w którym była uwięziona.
Pamietniczku, dużo się wydarzyło. To muszę na początku powiedzieć..
Co to za miejsce? Jest takie tajemnicze, a jednak ma coś w sobie co nie pozwala zadawać pytań.
Próbowałam się dowiedzieć co tu się dzieje. Ale nic z tego.. Nikt mi nic nie mówi.
Mari długo nie mogła dojść do siebie, po przejściu ze świata ludzi do świata Aniołów.
Obudzila się z pełna energia. Gdy tylko otworzyła czarne oczy, rozgladala się po pomieszczeniu. Wygląda na to że anioły lubią strasznie pastelowe kolory i wręcz idealną harmonię. Wyglądało tu bajkowo. Jak w jakimś śnie. W tym wydaniu świata Mari odnajduje swoje własne piękno.
Jestem tu. Jestem w świecie Aniołów. Boże.. To nie może być prawdą, a jeśli to tylko sen. I znów się obudzę w domu? Nie chce tak wracać. Pamiętniku. Mam takie dziwne uczucie w serduszku, jak by ten świat w jakiś sposób mnie przyciągał. Jest piękny. Ale zbyt nie realny. Boję się że jak w to uwierzę to nagle to wszystko okaże się jedna wielka fikcją.. Czy ja umarłam i to jest te obiecane niebo?
Mari zdawała sobie wiele pytań na które nie znała odpowiedzi. Wstała i podeszła do pięknie zdobionego okna, odsunela delikatnie zasłony i zerknela.
Różowe niebo, na których jaśnialy wieczne gwiazdy. Mogło by się wydawać że są na wyciągnięcie dłoni.
Pod gwiazdami były chumry. Chumry niezwykle, ponieważ każda chmura to był dom Anioła. Były białe ale nie do końca. Każda chmurka była w innym odcieniu pasteli. Tak jak płatki śniegu każda nie powtarzalna i nie do skopiowania. A przy każdej chumrce stworzenie, przepiękne stworzenia z majestatycznymi skrzydłami.
Gdy Mari podziwiała świat z pokój obok usłyszała kroki. Po chwili drzywi się otworzyły i w progu stanol jeden z poznanych wcześniej Aniołów.
Wysoki blondyn o zielonych oczach, z jego twarzy można było wyczytać, podekstcytowanie.
Cześć Mari. Pewnie masz wiele pytań. Rozumiem, tylko proszę nie zadawaj mi ich wszystkich naraz. Wysztko wyjaśniem w drodze do Nikiry. - Powiedział tak szybko by nie dopuścić dziewczyny do słowa.
Mari stanęła bez ruchu, popatrzył w stronę Anioła który spoglądał na nią z wielką empatia.
Minęło kilka chwil zanim wykrztusila z siebie jakiekolwiek słowo.
Dobrze. Usmiechnela się kierując się w stronę Anioła. Tak jestem troszkę skolowana..
- Wcale ci się nie dziwię, też jak tu trafiłem to byłem w lekkim szoku. Ale uwierz mi dasz sobie czas i wszystko zacznie się układać w całość.
Dodał po chwili
Jak wielka kostka Rubika z milionem kolorów..
- Jeśli to jest twoja robota z tymi kolorami, to musimy chyba spędzać dużo czasu by ją ułożyć :3
Ale do rzeczy. Na POCZĄTEK TYLKO jedno.
KIM JEST NIKIRA?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro