28. Powstanie Ggukowskie
Dzisiejsza noc zapowiada się naprawdę dobrze ze względu na to, że mam spać z Taehyungiem w jego łóżku, co ma dla mnie wielkie znaczenie.
Mam wrażenie, że to wszystko idzie tak szybko, że powoli zaczynam się gubic w biegu wszystkich wydarzeń. Jednakże mimo tego jestem szczęśliwy ze swojej obecnej sytuacji.
Mam obok siebie kochającą mnie osobę, osobę, która zmieniła się dla mnie. Widok Taehyunga zawsze poprawia mi humor, bo wiem, że to jest osobą którą kocham jak nikogo innego. Ktoś, kogo nie chce się stracić, a o to jest najłatwiej, bo jedna źle zrobiona rzecz, z której wyjdzie konflikt i już po wszystkim. Cieszę się, że on tu jest i nie zamierza mnie opuszczać, co wczoraj osobiście mi wyznał.
•&•
Właśnie kładliśmy się spać. Z racji, że nie mam przy sobie własnych ubrań Taehyung pożyczył mi swoją bieliznę, która niestety była trochę za mała, ale mniejsza z tym. Miałem na sobie także jego koszulkę, która w całości przesiąknęła jego zapachem. Zapachem truskawkowych perfum.
Wychodząc z łazienki poszedłem już prosto do pokoju Tae. Spojrzałem tylko w lustro na korytarzu i stwierdziłem, że te bokserki aż za bardzo opinają się na moich biodrach, jednakże postanowiłem to zignorować i pójść do pokoju.
•&•
Wszedłem do pokoju najpierw lekko je uchylając. Na łóżku ujrzałem Tae przeglądającego Twittera na swoim telefonie.
– Możesz na spokojnie wejść, Kookie. Nie bój się, nie zjem cię. - zagwarantował Taehyung.
Tak więc wszedłem do pokoju, a Taehyung spojrzał się na mnie, potem przeleciał mnie swoim wzrokiem od dołu do góry, potem wrócił do patrzenia na krocze rumienjąc się przy tym.
– Uh, widzę, że chyba jednak zbyt ciasne są te bokserki... - skomentował Tae. - ale mi to nie przeszkadza, chodź tu!
– Obawiam się, że gdy będzie powstanie Ggukowskie, to one mogą tego nie wytrzymać. - na moje słowa Taehyung chyba się zażenował, bo zakrył swoją rumieniącą się twarz w dłoniach o długich palcach.
– To również nie będzie mi przeszkadzało, Gguk. - odpowiedział starszy.
– No ale jak wtedy chcesz się do mnie przytulać?
– Mogę się do ciebie przytulać nawet tak. - odpowiedział chłopak.
Usiadłem na łóżku przyglądając się Taehyungowi, po czym złożyłem całusa na jego czole.
Taehyung już od dłuższego czasu płonął w rumieńcach, a teraz płonął w nich jeszcze bardziej.
•&•
– Dobranoc, Taehyung-ssi! - zyczylem starszemu, gdy ten tylko wtulił się we mnie od przodu, co niestety sprawiło, że stykaliśmy się niektórymi częściami ciała.
Koniec końców oboje zasnęliśmy i tak oto zakończył się ten dzień.
===---===
Dajcie znać co sądzicie o ostatnich rozdziałach :D (bo niedługo sytuacja Gguka w tym ff może się bardzo zmienić)
Miłego wieczoru ❤️💙❤️
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro