Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

początek

Ach...pamiętam ten dzień
Ten słodki dzień
Łykałam prochy i chciałam umrzeć
Dzienniczek już był zapisany po każdusienkie formy zabicia się
Pisałam sobie wówczas na wattpadzie
Robiłam to byle jak
By nie myśleć o tym jak biją me ciało, wyszydzają mój charakter i wygląd
Rzucali z schodów
Dobierali się do mnie swoimi małymi rączkami
Żeby tacy gówniarze niszczyli mi psychikę
Wstyd mi za siebie
Wtem.. pewna osoba jak anioł
Napisała miły komentarz że ma książka jest prze wspaniała
Ucieszyło mnie to...
Nie często dostawałam takie pochwały 
Nie wiem czemu ale postanowiłam zaprosić ją do pisania opowiadań
I tak się zaczęła historia miedzy mną
A tą słodką dziewką która teraz mnie rani
Ale od początku
Zaczęliśmy pisać codziennie
Można to nazwać uzależnieniem od osoby
Nie było to zdrowe to fakt
Ale ona dawała mi znak ze warto żyć
Chciałam ja spotkać
Zobaczyć jak wygląda w realu
Czy tez jest taka fajna...czy jak mnie zobaczy nie powie
„Boże jakie dziecko"
Jednak w wakacje spotkaliśmy się
Trema ogromna
Nie chciałam wypaść źle
Ogoliłam siebie całą
Umyłam wypielęgnowałam się cala
Wybrałam słodkie i fajne ubrania
Nie wiem czemu
Ale chyba po to by tylko wypaść jak najlepiej
I w końcu
Po całej jeździe w busie
Lokomocji i modlenia się do...nikogo by ten dzień się jej spodobał i nie uciekła z wrzaskiem
Dojechałam na miejsce
Pędziłam przed siebie w umówione miejsce
Wreszcie...widzę ja
Jej ciemno blond włosy i jej słodkie policzki mnie oczarowały
Usta pełne a figurę doskonalą miała 
Moja idealna
Przywitałam się a ona mnie przytula
Wysoka! Stwierdziłam po fakcie jak zaczęła mnie tulić
Miała taki ciepły uścisk
Była taka mila i kochana
W Krakowie spędziliśmy cały dzień w pełni rozbawieni i tez smutku pod koniec jak mieliśmy już się zegnać
Nie chcieliśmy od siebie się odklejac
Ja zwłaszcza
Taka miękka i ciepła do tulenia
Mój misiu
Jej feromony były pięknym doświadczeniem 
Pachniała szamponem o miłym zapachu kwiatów
Pożegnaliśmy się
Ja zaczęłam szlochać
Ma luba odjechała...tak tęskniłam
Przyjechała jeszcze raz w wakacje na 1.5 tygodnia
Najlepsze 1.5 tyg świata
Tylko ja i ona
Lecz...wtedy cos się w moim ciele wydarzyło
Kiedy się „bawiliśmy"
A raczej gilgotalismy się
Ona była na górze a ja na dole
Powiedziała ze jestem słodka i ze się słodko rumienie
...cos we mnie się obudziło
Już nie patrzyłam na nią jak na przyjaciółkę
Jak koleżankę
Ale jak na...cud
Zaczęłam być zazdrosna o wszystko co robiła z kimś innym
Mój skarbek zaczął się denerwować na mnie
Była taka seksowna gdy się denerwowała
Taka...pociągająca
Chciałam jej więcej
Nie miałam ochoty słuchać jak jeździ z jakimś zjebem który nie zasługuje na jej towarzystwo
Wyżywałam się na poduszce
Na szafce moim nożem...
Robiłam maskotki przypadkiem przypominające tych debilów
I je rozrywałam
Śmiałam się i płakałam
Bałam się ze ktoś mi ją zabierze
Ciągle z nią pisałam
Ona była ideałem
I mym wybawieniem
Zajebać zimną krwią
To było jedyne rozwiązanie by mieć ją przy sobie
Zabić każdego kto stanie mi na drodze
Lecz z tego mogłam się jeszcze wyleczyć
Jednak tym Dniem ostatecznym
Były moje urodziny...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro