Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

25

Harry jest naprawdę przystojnym mężczyzną i na pewno nie jedna kobieta marzyłaby o tym by pokazać się u jego boku. Ja jednak wolałabym ten wieczór spędzić sama lub z Tonym.

− Około ósmej bądź gotowa.

Nagle do pomieszczenia wchodzi Teresa i niesie dwie kawy z mlekiem. Ani ja ani Harry nie słodzimy.

− Podać coś jeszcze? – pyta wpatrując się w Harry'ego.

− Nie, kolacje masz tylko podać dla Anthony'ego, bo ja i Marina wychodzimy – Teresa kiwa głową, a następnie posyła mi niepewne spojrzenie i wychodzi. – Ja nie nadaje się do chodzenia do kina. My pójdziemy do restauracji, a później się zobaczy.

Mam ochotę mu się sprzeciwić. Nie tylko dlatego, że on mnie onieśmiela, ale przede wszystkim ze względu na Tony'ego, którego to wyjście na pewno zdenerwuje.

− Nie jestem pewna czy mam odpowiednie ubrania żeby z tobą wyjść – jest to jedyne logiczne wytłumaczenie, którego mogę użyć i go nie wkurzyć.

− Nie ma problemu, zaraz coś zamówimy i najdalej za dwie godziny dowiozą.

− Oczywiście – odpowiadam. Zapomniałam, że on może załatwić dosłownie wszystko.

***

Harry miał rację, piękną sukienkę i szpilki butik dowozi nam w przeciągu godziny. Kobieta, która ją przywozi, jest cholernie miła i do tego zachęcała by dalej korzystać z tego sklepu. A oznacza to, że te rzeczy były nieprzyzwoicie drogie.

– Leć się przebrać – mówi, a ja nie pewnym ruchem chwytam tą torbę. A następnie opuszczam jego gabinet i idę na górę. Do swojego pokoju.

Szybko też kieruje się do łazienki, biorę prysznic i zaczynam się szykować. Nie mogę zawieść Harrry'ego. To by się dla mnie źle skończyło.

Po umyciu się nakładam lekki makijaż, a następnie zakładam chabrową dopasowaną sukienkę na grube ramiączka. Nie mam figury modelki, ale ona doskonale na mnie leży. Zupełnie tak jakby została uszyta dla mnie na miarę.

– Nie miałem pojęcia, że gdzieś się wybieramy – mówi zaskoczony Tony, który właśnie wchodzi do pokoju. – Następnym razem mnie uprzedź.

Zbliża się do mnie, chwyta mnie za dłonie i dokładnie się mi przygląda.

– Nie przypominam sobie jak kupowaliśmy tę sukienkę, ale już wiem, że to była dobra decyzja. Wyglądasz w niej przepięknie – nachyla się nade mną by mnie pocałować, ale ja robię krok do tyłu. I tak pewnie za chwilę się na mnie wścieknie.

Mój ruch jednak go mocno zaskakuje i marszczy brwi ze zdziwienia.

– Co się dzieje? Zrobiłem coś przez co jesteś na mnie zła?

Już mam mu powiedzieć, że muszę wyjść z jego bratem, ale nagle drzwi się znowu otwierają.

– Już jesteś gotowa? – słyszę głos Harry'ego, a spojrzenie Anthony'ego zostaje utkwione w jego starszym bracie.

– Powie mi ktoś co się tu dzieje? – pyta jeszcze bardziej zdezorientowany, a ja milczę mając nadzieję, że ktoś mnie uwolni od tłumaczenia mu tego wszystkiego.

– Ostatnio zabrałeś Marinę bez mojej wiedzy to chyba nie będzie dziwne jeśli ja teraz też gdzieś z nią wyjdę. Nie zamierzam też ci się tłumaczyć gdzie idziemy.

Harry podchodzi do mnie, a następnie owija swoje ramię wokół mojego pasa. Może i poczułabym się wyjątkowo przez to, że zostałam przez niego wybrana, ale wiem, że jego zainteresowanie mną jest spowodowane jedynie tym, że chce zrobić swojemu młodszemu bratu na złość.

Żadnego innego uczucia do mnie nie żywi.

– Ale Marina jest moja! – krzyczy, a na jego twarzy pojawia się wściekłość. – Pozwoliłeś bym ją sobie tu zostawił, bo jesteś mi coś winny! Nie sprzeciwiam się jak ją pieprzysz, ale nie zamierzam pozwolić byś mi ją całkowicie zabrał. Dlatego nigdzie nie pójdziecie!


Liczę na waszą opinię


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro