Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

prologue

Narnia, dwóch królów i dwie królowe. Piątego stycznia 1942 roku nadeszła kłótnia pomiędzy rodzeństwem. To był rok katastrofy, rok, w którym wszystko się zmieniło.

Łucja i Edmund wyruszyli na północ, aby sprawdzić czy wieści przyniesione przez elfa to prawda. Niestety zastali tam tylko wojnę. Okrutność tego świata, widzieli jak ludzie giną, a sami przepadli bez wieści w krajach północy, o czym ich starsza siostra - Zuzanna, oraz starszy brat - Piotr dowiedzieli się dopiero rok później. Był to straszny wstrząs dla obojga z nich. Piotr dowiedziawszy się o tym był gotów wyruszyć w poszukiwania swojej młodszej siostry i brata.

Gdy tylko dosiadł swojego złotogrzywego rumaka, dobiegł do niego zrozpaczony głos Zuzanny:
- Proszę, nie mogę stracić jeszcze ciebie, Piotrze, zostań! - krzyknęła dziewczyna. - Narnia potrzebuje króla. Ja Cię potrzebuję, Piotrze!

- A więc znajdź go, Zuzanno. - odparł zingorowawszy drugą prośbę. Zuzanna poczuła ukłucie w piersi.

- A co będzie jeśli Ty także nie wrócisz, co wtedy będzie?!

- Nic. - powiedział i wyruszył w drogę. Zza jego pleców odniosło się głośne słowo "proszę". Odwrócił się i zobaczył jak jego bezsilna siostra próbuje za nim biec. Kochał ją, dlatego nie chciał pozwolić na to, aby wyruszyła razem z nim. Nie mógł także zostać, bo postanowił odnaleźć zaginione i tak ważne dla niego osoby.

Minęło parę miesięcy po rozstaniu się Zuzanny i Piotra, gdy dziewczyna dowiedziała się, że jej drugi brat także zaginął.

Po tym zdarzeniu dziewczynie trudno było opanować swoje uczucia, nie mówiąc już o królewskich sprawach, dlatego poprosiła starego przyjaciela jej rodziny, aby przejął na parę dni Narnię, a sama wyruszyła w poszukiwania pomocy. Pomysł był nierozsądny, ale Zuzanna była tak zdruzgotana, że nie zwróciła nawet uwagi jak jej prośba została przyjęta przez Gildrenoi'a.

Dziewczyna jeździła po wielu krajach aż w końcu zdecydowała się na ostateczny ruch. Wiedziała, że w takiej sytuacji może pomóc jej tylko stara szafa. Tak jak pomyślała, tak i zrobiła. Zuzanna jechała długą i zarazem piękną drogą, aby znaleźć się ku wejściu do szafy.

Dojechała do starej lampy, końca jej królestwa. Zsiadła z konia i ruszyła w stronę wyjścia z magicznej krainy. Weszła do szafy i znów okazała się w drewnianym przejściu, w którym znajdowały się różnego rodzaju ciepłe i drogocenne okrycia.

»—————————————————«

Pierwszy rozdział mamy za sobą.

Korekta: 29.08.2019 rok

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro