Znęcanie cz.2
Dr Gaster : A więc, przypuszczam, że wy chłopcy jesteście tymi, którzy znęcają się nad moim synem. Powiedziałbym, że miło was poznać, ale teraz nie była by to prawda, była by?
Dr Gaster: Przypuszczam, że wszyscy teraz myślicie o kontynuowaniu tego, nie ważne co zrobię. Jeżeli tak, mam do was pytanie......
Dr Gaster; Czy chcecie mieć zły czas? Ponieważ jeśli chcecie, możecie go mieć tutaj i teraz.
Dzieciak 1 : MAAAAAAAAAAAAAAAMOOOOOO!
Dzieciaki: Hej, poczekaj na nas !
Dr Gaster: I po wszystkim. Jeżeli nie są totalnymi idiotami, jestem pewien , że już więcej nie będą cie niepokoić.
Sans:Dziękuje.........za uratowanie mnie.
Dr Gaster: Oczywiście, że cie uratowałam. Jestem twoim ojcem. To tak jakby moja praca. I tą pracę będę wykonywać tak sługo jak będę mógł.
Dr Gaster: Nieważne dzieciaku, głoduję ! Chcesz coś zjeść po drodze do domu?
Sans: Byłoby miło.
Dr Gaster: Myślisz o czymś konkretnym?
Sans: Um...Dobrze...Grilby ma keczup.
Dr Gaster: Oczywiście, że ma ! Dobra weźmiemy papyrusa i pójdziemy.
Sans; Dzięki tato.
Dziękuje za wszystko
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro