Gasterem zaleciało...
Imię jednej z postaci brzmiało "Sannes"
Pani na polskim: Z czym ci się kojarzy światło?
Ja: Oczywiście z nadzieją, która jest matką głupich. Ciemność pożera światło, a w tedy odczyt z fotonów jest negatywny. Ciekawe... bardzo ciekawe....
Pani: Eee... Może nie wchodźmy w fizykę kwantową...
Pan z Fizyki: No i to nasze światło ma w sobie takie fotony...
Ja: A, czy może być ich odczyt NEGATYWNY ? Było by w tedy ciemno, ciemniej....Ciekawe prawda? co pan o tym sądzi ?
Pan: Em...To temat na inną lekcje.... (kocham straszyć nauczycieli tymi tekstami XD)
Raz jedłam ananasa w puszcze, którą po zjedzeniu zawartości zostawiłam na parapecie. tydzień później:
Ojciec: **** Co ty tam na parapecie hodujesz?
Ja: Nic....
Ojciec: ta czarna maź w puszcze po ananasie?
Ja: Co?????!!
Poszłam i sprawdziłam. Faktycznie w środku był czarna maź. Kazali mi wyrzycić, a ja marudziłam, że mogła bym przecież w en sposób wyhodować Nighmare. Chociaż takiego malutkiego...
Rodzice: Jakiego Nighmre?!
Ja: *pokazuje zdjęcie*
Rodzice: Bosze nie !
Ja na chemii: Na Eru ile jeszcze...
Geno: Em... Jeszcze pół godziny...
Ja: ILE ?!
Geno: Pf....Ha,HA XD Zrobiłaś minę jak wyrwany Flowey Xd
Ja: -_-
Dominika: Co tak zamilkłaś?
Ja: Morderstwa....Nie planuje się na głos
Geno: NANI !? (co po japońsku)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro