Dream #2
Idę z koleżanką do sklepu, a tam takie :
(zdjęcie nie moje, bo zanim zdążyłam zrobić zniknęło w naszych żołądkach)
Ja takie:
- Omg Dominika pacz dream !
-Faktycznie. (<-------- kropka nienawiści)
(tu wstaw rozmowę o tym jakie oreo jest jakim sansem)
Kupiłam i idziemy do szkoły zajadając się dreamem. Dochodzimy i jest mija koleżanka aka dream, a ja do niej:
-Hej dream... Chcesz może dreama ?
- Em.... Nie....
Nie chciała, ale trudno. Dobre było. Ocena: 7/10, bo nie lubię dreama. (jutro znów kupię dreama)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro