pułapka
Undyne jest online
Frisk jest online
Alphys jest online
Gaster jest online
Mr. Laczek jest online
Chara jest online
Dziwna Chara jest online
Nightmare jest online
Error jest online
Dust jest online
Papyrus jest online
Chara: dalej nie wierzę, ża dałam się w to wciągnąć
Nightmare: ja też
Undyne: wszystko gotowe?
Alphys: tak
Dziwna Chara: dlaczego to ja robię za przynętę?
Mr. Laczek: bo tobie jeszcze nic nie ukradli
Dziwna Chara: tobie też nie ukradli.
Mr. Laczek: ukradli Grillby'emu ketchup. To jak zamach na mnie.
Chara: fakt. Ty bez ketchupu nie potrafisz żyć.
Papyrus: człowieku, to nie czas na te wasze sprzeczki!
Gaster: przestańcie pisać nie na temat. Zaczynamy.
Chara: dziwna ja, rozluźnij się trochę. Masz wyglądać, jakbyś spała!
Mr. Laczek: ona tego nie przeczyta.
Chara: zamknij się
Undyne: nie spamić podczas akcji!
Undyne: na razie u mnie czysto.
Papyrus: u wspaniałego Papyrusa też
Frisk: u mnie podobnie
Chara: krzaki czyste, nie licząc opakowania po cynamonowym króliku.
Nightmare: nudy. Dlaczego ekipa uderzeniowa ma być w krzakach?
Dust: bardziej przydalibyśmy się na warcie
Error: chodźcie, hamaki zrobiłem
Mr. Laczek: ktoś idzie
Dust: to ja. Wbijam do Errora na hamak.
Dziwna Chara: ktoś jest chyba w krzakach obok mnie
Undyne: to nie możliwe! Wszystkie drogi są patrolowane z ukrycia
Mr. Laczek: on pewnie może się przemieszczać portalami.
Chara: i całe patrole z ukrycia na nic. A mogłam iść na hamak.
Error: dobra, ten ktoś (ja już wiem kto) pochyla się nad przynętą.
Error: to on. Wkraczamy do akcji
Undyne: mam go!
Undyne: Alphys, pułapka!
Alphys: już, już!
Nightmare: trzymam go macką. Możesz puścić, Sushi
Undyne: NIE. MÓW. TAK. NA. MNIE.
Dust: po co ja tu jestem?
Dust: i tak nic nie robię
Alphys: miałeś łapać złodzieja, jakby się wymknął.
Gaster: dobra, patrzcie kto to taki.
Error: to Fresh. Te okularki poznałbym wszędzie.
Mr. Laczek: heh, kto by się spodziewał.
Error dodał użytkownika Fresh
Fresh: yolo!
Papyrus: dlaczego kradłeś, Fresh?
Fresh: nie kradłem. Chciałem zobaczyć, dlaczego ktoś śpi na środku drogi.
Chara: to niby dla czego zabrałes innej mnie pluszaka Asriela?
Fresh: byłem ciekawy co to.
Mr. Laczek: czyli nie zabrałeś wcześniej ani ketchupu, ani kolekcji anime, ani butów Edge'a, bluzy Fella, laski Dreama, ani pędzla Inka?
Fresh: ketchup zabrałem, ale zostawiłem pieniądze pod ladą, czyli go kupiłem, ale reszty to nie ja.
Mr. Laczek: przynajmniej sprawa ketchupu rozwiązana. Mogę spać spokojnie.
Undyne: nie spocznę, puki nie znajdę mojego anime!
Alphys: ja też!
Asriel jest online
Asriel: byłem właśnie w Temshopie
Asriel: zgadnijcie co tam znalazłem
Chara: kolejne duperele?
Asriel: laskę z gwiadkami na końcu i kolekcję anime.
Undyne: MOJE ANIME!
Undyne jest offline
Mr. Laczek: (*) dla Tem
Chara: (*)
Alphys: trzeba jeszcze wyjaśnić co stało się z butami Edge'a, bluzą Fella i pędzlem Inka.
Frisk: czuję, że to niedługo się wyjaśni.
Undyne jest online
Undyne dodała użytkownika Tem
Undyne: tłumacz się
Undyne: i skąd masz laskę Dreama!
Tem: Tem znalazła i wzięła
Tem: Tem znalazła na ziemi. Nikt nie pilnował, Tem myślała, że niczyje.
Undyne: anime nie leżało na ziemi. Było na półce!
Tem: leżało
Dust: zapewne ten kto kradł wyrzucił.
Alphys: jak można tak potraktować anime!
Undyne: zabić winnego!
Chara: i takie podejście mi się podoba.
Alphys: skoro Tem to wszystko znalazła ja ziemi, to sprawa nie jest jeszcze rozwiązana. Złodziej pozostaje na wolności.
Gaster: taka sama pułapka nie zadziała kolejny raz.
Papyrus: ej, Sans śpi
Undyne: nie dziwię mu się. 2 dni nie spał, bo szukał złodzieja kethupu.
Chara: czyli mogę go walnąć, a on się nie obudzi?
Asiriel: CHARA!
Dziwna Chara: ktoś idzie. Na pozycje!
Nightmare: mam go
Chara: kolejny Sans. Serio.
Dust: który to?
Undyne: nie wiem. Ma na sobie bluzę Fella i buty Edge'a.
Chara: ciekawa ta walka. O, Alphys dostała z pędzla. Nie wiedziałam, że Alphys umie się aż tak dobrze bić.
Asriel: mści się za anime. To pewne.
Chara: ałć, to musiało boleć.
Chara: może im pomożemy?
Asriel: nie, niech sobie radzą.
Chara: Azzy
Asriel: co?
Chara: dasz mi laskę Dreama?
Chara: jestem ciekawa, jak wygląda z bliska.
Asriel: ok.
Asriel: Chara! Miałaś tylko obejrzeć!
Chara: fajnie się nią nawala złodzieja, ale laska Nighta lepsza.
Nightmare: wiem, że moja lepsza.
Chara: to ty nie walczysz?
Nightmare: nie, zbyt wielkie zbiorowisko.
Chara: to kto w końcu jest tym złodziejem?
Frisk dodała użytkownika Gaster!Sans
Gaster: tego to nawet ja się nie spodziewałem.
Gaster!Sans ustawił swój nick jako G
G: fajnie było
Frisk: dlaczego kradłeś?
G: by było ciekawie. Nudziło mi się
Frisk: nie kradnie się dla zabawy.
Chara: ja tam robię Genocide dla zabawy
G: Chara, to już przesada
Chara: czyli się nie dogadamy
Chara: a myślałam, że cię polubię
Chara: Gastera lubię
Gaster: miło mi
Chara: skoro sprawa wyjaśniona, to ja idę.
Chara jest offline
G: ja też się zmywam
G jest offline
Undyne: o nie. Tak łatwo mu nie odpuszczę. Alphys, idziemy mu przywalić za anime
Undyne jest offline
Alphys jest offline
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro