Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

4

Pov Veronica

Nawet nie potrafię opisać to jak się po tym wszystkim czułam. I nie mam pojęcia jak nazwać to co się dopiero stało. Określenie gwałt byłoby zbyt surowe, bo on mnie nie zmusił, no oczywiście jedynie fizycznie. Czułam psychiczny przymus i nie wyrywałam się mu gdy robił swoje. Chociaż miałam ochotę głośno krzyczeć to pozwoliłam sobie jedynie na łzy. On ich nawet nie zauważył gdy boleśnie się we mnie wbijał. Był zajęty odczuwaniem swojej przyjemności. Ja go nie obchodziłam.

- Może być - to było jedyne co mi powiedział jak skończył. Zmusił mnie bym wstała, a gdy opuścił swój fotel to ja znowu na niego opadłam. I tym razem zaczęłam głośniej płakać. On w tym czasie poprawił swoją koszulę i naciągnął spodnie.

- Przestań - rozkazał głosem nie znoszącym sprzeciwu. Ja jednak nie potrafiłam się dostosować, najwyraźniej byłam zbyt słaba.- Jak będziesz tak beczeć po każdym naszym seksie to chyba tylko to będę od ciebie słyszał.

Zraniły mnie jego słowa, on nie przejmował się tym co dopiero się stało. Nie obchodziło go to.

- Mimo, że wydajesz się mocno płaczliwa to i tak nadal podtrzymuje swoją propozycję. Ogarnij się, jedź do domu i wszystko sobie dokładnie przemyśl, w przeciągu kilku następnych dni chce dostać odpowiedź - oparłam łzy ze swoich policzków, a następnie także poprawiłam swoje ubrania. Zacisnęłam powieki choć bardzo chciało mi się płakać.

- Postaram się jak najszybciej dać panu odpowiedź - z całych sił starałam się być opanowana.

- Mów mi po imieniu Veronico - nic już nie powiedziałam. Wyszłam z jego biura i skierowałam się do winy. Chciałam jak najszybciej dostać się do swojego pokoju i tam sobie cichutko popłakać tak by nikt nie usłyszał.

***

Tym razem jechałam dość powoli, dlatego, że wszystko w środku mnie się trzęsło. Zastanawiałam się także co mam powiedzieć rodzicom, bo nie chciałam nawet myśleć jakby zareagowali na prawdę. Podejrzewam, że tata by się na to nie zgodził, a równałoby się to z zamknięciem go we więzieniu, a z kolei do tego ja nie chciałam dopuścić. Musiałam się poświęcić.

Jak weszłam do domu to od razu moim oczom ukazała się mama. Wyglądała na zmartwioną.

- Gdzie ty byłaś tyle czasu?

- U szefa taty, prosiłam go by nie wsadzał go jednak do tego więzienia - oznajmiłam i poszłam od razu do salonu. Tam siedział tata.

- Niepotrzebne to zrobiłaś, ten okrutny człowiek na pewno cię wyśmiał - powiedziała mama. A ja usiadłam na kanapie dalej patrząc przed siebie.

- Zgodził się - twarze obojga z moich rodziców wyrażały ogromne zdziwienie.

- Ale jak to zrobiłaś? - tym razem głos zabrał tata.

- W zamian za towarzystwo - oznajmiłam i poszłam do swojego pokoju, czułam, że dłużej nie mogłabym udawać. Potrzebowałam chwili spokoju i samotności by popłakać w swoją poduszkę.

Zasady są takie same 15 konkretnych komentarzy dotyczących fabuły i rozdziału i macie następny rozdział.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro