39
Pov Veronica
Byłam zdecydowana, długo o tym wszystkim rozmyślałam, ale podjęłam ostateczną decyzję. Musiałam pozbyć się tego dziecka. Wiem, że ono nie było niczemu winne, ale i tak bym go nie pokochała. Ilekroć bym spojrzała na to biedne dziecko to by mi się przypominało to co zrobił mi Harry. Byłabym nieszczęśliwa tak samo jak ono.
Miałam te tabletki poronne już przy sobie z tydzień, ale ciągle coś mnie powstrzymywało przed ich wzięciem. Zdawałam sobie sprawę z tego, że powinnam wyłączyć swoje emocje, ale nie umiałam.
Lecz dziś postanowiłam z tym wszystkim skończyć. Jak tylko wróciłam z domu to zdecydowałam się przerwać tą moją niepewność. Raz jeszcze przeczytałam jakie mnie czekają skutki uboczne wzięcia tych tabletek. W internecie była masa opinii, że strasznie boli brzuch. Byłam jednak na to gotowa, to była mała cena za uwolnienie się od wspomnienia Harry'ego.
Wstałam, więc z łóżka i podeszłam do szafki, w którym znajdowały się te przeklęte tabletki. Nie mam pojęcia czemu, ale się rozpłakałam. Nie potrafiłam powstrzymać swoich łez.
Wróciłam, więc na swoje poprzednie miejsce i zażyłam trzy tabletki tak jak było w instrukcji, następnie popiłam to wodą i położyłam się na łóżku.
Na ulotce pisało, że będzie to wyglądało jak zwyczajne poronienie. Dziecko zostanie ze mnie wypchnięte, a jedynie w najcięższych przypadkach mocno się krwawi. Podobno ma to przypominać ostry przypadek miesiączki.
Po tym jak moje ciało zaatakował ostry skurcz to usłyszałam dzwonek do drzwi. Postanowiłam to zignorować. To akurat nie był dobry moment na przyjmowanie gości. Jednak ta osoba nie zamierzała się poddawać, bo coraz mocniej waliła w moje drzwi.
I jak już myślałam, że ten intruz sobie poszedł to usłyszałam głośne trzaśnięcie, które wskazywało, że ktoś wyważył drzwi.
Z ogromnym trudem podniosłam się z łóżka i poszłam sprawdzić co się dzieje, w ręku miałam komórkę, gdybym musiała zadzwonić na policję. Jednak to co zobaczyłam po chwili przeszło wszelkie wyobrażenia.
Przede mną stał Harry Styles, ten sam od którego uciekłam półtora miesiąca temu. Mój największy koszmar zaczął się właśnie ziszczać.
- Harry - powiedziałam przestraszonym głosem. Nic innego nie przychodziło mi do głowy.
On jednak nie bawił się w żadne dyskusje. Szybkim krokiem do mnie podszedł i wplątał swoją rękę w moje włosy i boleśnie mnie za nie pociągnął.
- Naprawdę jesteś taka głupia żeby myśleć, że cię nie znajdę? - spytał z kpiną. Następnie mnie puścił i z całej siły spoliczkował. Siła uderzenia była tak wielka, że upadłam na podłogę, a przez bolący mnie brzuch nie mogłam się podnieść. - Wstawaj idiotko - pociągnął mnie za ramię.
Syknęłam z bólu, który stawał się nie do zniesienia.
- Trochę potrwa zanim cię zabiję, ale możesz być pewna, że to będzie bolesne - coś tam jeszcze mówił, ale do mnie to już nie docierało. Ból w podbrzuszu był zbyt wielki.
_________________
Im większa wasza aktywność tym szybciej kolejny rozdział. A i wygrało Zakazane uczucie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro