Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

15

Pov Veronica

Przez Harry'ego wróciłam do swojego starego aczkolwiek niezbyt zdrowego nawyku, a mianowicie jedzenia słodyczy. Teraz już nie obchodziło mnie to, że mogę być gruba, może nawet dobrze by było. Przestałabym się wtedy podobać Harry'emu i ten dałby mi święty spokój, ale z drugiej strony mógłby mnie zabić i odegrać się na mojej rodzinie. Żadna opcja nie wydawała się dobra, a ja uznałam, że jeszcze ze dwa cukierki z kremem pistacjowym nie zaszkodzą. Postanowiłam także już nic więcej nie gotować, skoro nie potrafi tego doceniać, to nie je suchy chleb. I tak na nic więcej nie zasługuje.

***

- Przebieraj się - polecił Harry jak tylko wszedł do salonu, w którym ja siedziałam. Nie zrozumiałam go, bo byłam ubrana normalnie.

- Po co?

- Przecież informowałem cię, że musimy iść na zakupy, ani trochę nie podobają mi się twoje dotychczasowe ciuchy. Trzeba to zmienić - niechętnie się podniosłam i poszłam do jego sypialni. Założyłam leginsy i ładniejszą bluzkę. Na nogi wzułam niezbyt wysokie szpilki.

- Już jestem gotowa - powiedziałam, a on zmierzył mnie wzrokiem.

- Może być - oznajmił i poszedł do samochodu, ja podążyłam za nim.

Harry wybierał najdroższe sklepy, nie obchodziło go, że wyda majątek na ciuchy dla mnie. Mój plan, więc poszedł w łeb, bo nawet jak wybierałam najdroższe ubrania to on kupował je z radością. A można by nawet powiedzieć, że na jego ustach można było rozpoznać uśmiech, którego wcześniej u niego nie pośledziłam.

- Weź więcej spódniczek, masz ładne nogi i trzeba to wyeksponować - to był chyba pierwszy komplement jaki od niego usłyszałam. To było nawet miłe.

- Dobrze - zgodziłam się, nie wypadało w takiej sprawie się kłócić.

Wybrałam sobie jeszcze dwie rozkloszowane czarne spódniczki, były one po prostu piękne. Nie potrafiłam sobie wyobrazić sobie ładniejszych.

- Zdecydowałem, że dostaniesz też nowy telefon i laptopa. Ostatnio sprawujesz się w miarę dobrze, więc zasłużyłaś na nagrodę.

No tego to się naprawdę nie spodziewałam.

***

Siedziałam na łóżku i oglądałam sprzęty, które mi kupił Harry. Były po prostu cudowne. Tak jak na ubraniach, Harry w ogóle na nich nie oszczędzał, kupił mi najdroższe, a to oznacza najlepsze. Posiadały najnowsze i najbardziej wyszukane funkcje. Pomimo, że moja rodzina nie należała do biednych to mogłabym o takich tylko pomarzyć.

- Widzę, że ci się podobają prezenty - byłam tak pochłonięta podziwianiem, że nawet nie zauważyłam jak wszedł

- Tak i to bardzo.

Podszedł do mnie, wyjął mi z ręki mojego iPhone i odłożył go na szafkę.

- Więc chyba uważasz, że powinnaś mi się za to odwdzięczyć. To chyba dość logiczne.

Kiwnęłam głową, doskonale wiedziałam o co mu chodziło.

Sama się rozebrałam, i czekałam na jego ruch. Po jego wyrazie twarzy można było poznać, że spodobał mu się mój gest. Na razie musiałam się skupić na tym by uśpić jego czujność.

______________________________

Im większa będzie wasza aktywność tym szybciej następny rozdział.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro