Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

23


Pov Valerie

Strasznie się nudzę siedząc sama w domu, więc postanowiłam przygotować sobie coś do jedzenia. I to nie byle co tylko ravioli z ricottą i szpinakiem przepis wydawał się prosty, ale teraz gdy to robię to nie wiem czy przypadkiem nie przeceniłam swoich możliwości kulinarnych. Do tej pory przygotowywałam tylko proste rzeczy i było dobrze, a teraz zachciało mi się czegoś wykwintnego.

Mój telefon wydaje dźwięk, a ja bez patrzenia na ekran odbieram. Nikt poza Louis'em nie ma tego numeru.

- I jak tam słoneczko? - pyta, a ja staram się nie rozgotować tych ravioli. Zadzwonił w najgorszym możliwym momencie.

- Robię sobie jedzenie, ale wszystko na to wskazuje, że będę musiała zamówić pizzę - włączam głośnik w komórce i odkładam ją na blat kuchenny, a następnie odlewam makaron, który wygląda w miarę dobrze. - Chyba jednak coś z tego będzie - mówię wyraźnie zadowolona.

- Cieszę się skarbie, mam jednak niezbyt dobrą wiadomość, Niall nalega bym jeszcze trochę z nim został. Nie mogę mu tak po prostu odmówić, bo zacznie coś podejrzewać.

- No dobrze, ale od razu ostrzegam, że nie zamierzam ciągle siedzieć w domu.

- Rozumiem, ale też nie pozwalam byś non stop chodziła po jakiś klubach. I staraj się na razie nie zawierać żadnych znajomości. Nigdy nie widomo komu można ufać - a ten jak zwykle swoje. Ciągle powtarza mi jedno i to samo.

- Czasem się zastanawiam czy dobrze zrobiłam ufając tobie i wiesz, że nadal nie wiem - nakładam sobie tego makaronu, bo chcę zjeść póki jest ciepłe. To się nie nadaje do odgrzewania.

- Valerie nie przesadzaj... - zaczyna, ale nie kończy, bo słyszę głos kogoś innego.

- Z kim ty rozmowiasz? - to jest głos Nialla choć może tylko mi się wydaje. A po chwili połączenie zostaje zerwane. Czyli to naprawdę był mój mąż.

Pov Louis

- Rozmawiałeś z tą swoją dziewczyną? - pyta mój przyrodni brat, a ja w duchu sobie dziękuję, że podałem Niall'owi fałszywe imię jego żony. On musiał słyszeć jak nazwałem moją śliczontkę imieniem Valerie.

- Tak, trochę się zirytowała, że nie będzie mnie dłużej.

- Już ci radziłem byś ją tu sprowadził. Niedługo pewnie odzyskam Danielle to może by się zaprzyjaźniła z tą twoją... - chwilę się zamyśla, a ja odpowiadam za niego.

- Valerie, lecz wątpię by to miało miejsce, bo moja Valerie ma bardzo trudny charakter.

- Musi mieć coś w sobie skoro ci się spodobała - żeby tylko wiedział, że w moim domu mieszka jego żona, której nie pamięta, a zarazem dziewczyna, za którą szaleje to by się teraz tak nie uśmiechał.

- Ma, ale posiada także ogromne poczucie wolności i za nic nie zgodzi się zamieszkać tutaj, a ja nie zamierzam jej do niczego zmuszać - kłamanie mu prosto w oczy nie sprawia mi problemów.

- A ja za wszelką cenę ściągnę tu Danielle i coś mi mówi, że niedługo to nastąpi.

Nawet nie mam pojęcia jak bardzo się mylisz. A ja nie zamierzam cię wyprowadzać z błędu.

Im więcej waszych konkretnych komentarzy tym szybciej następny rozdział.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro