Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

10


Pov Valerie

- I ty sądzisz, że po spędzeniu z tobą dwóch tygodni tak po prostu wrócę do siebie i zapomnę o tym co się między nami stało?

- Jeszcze nawet nie wiesz czy spełnię twoje oczekiwania. Może po jednym razie poślesz mnie do diabła - chociaż szczerze w to wątpię. Nie raz Niall mi powtarzał, że seks ze mną jest nieziemski, a on nie słynął z chwalenia kogoś bez żadnego konkretnego powodu.

Śmieje się na moje słowa.

- Przestań udawać tę fałszywą skromność, bo do ciebie to mi nijak nie pasuje. Poza tym czyje do ciebie duży pociąg i uważam, że seks z tobą będzie cudowny. I szczerze to już nie mogę się doczekać aż będziesz moja - doskonale znam ten wzrok. Jest podniecony i ma cholerną ochotę na seks. Tak naprawdę to ja też, ale staram się to ukryć.

Muszę być silna i nie pokazać po sobie jak on na mnie działa.

- Ale Marcel o niczym się nie dowie? - zbliża się do mnie, a mi się robi gorąco. Czemu moje głupie ciało nie pamięta jak wiele krzywd on mi wyrządził? Przecież to było jeszcze zupełnie nie dawno.

- Aż tak bardzo cię interesuje to co pomyśli sobie ten francuz? Rzuć tego nieudacznika i będzie spokój - łapie mnie w tali, a ja upuszczam swoją torebkę. W tej chwili nie obchodzi mnie to, że jest znanej marki i kosztowała majątek. - Widzę jak na mnie reagujesz i jedyną słuszną decyzją będzie przyjąć moje warunki. Po kilku dniach sama będziesz chciała się do mnie przeprowadzić.

Musiałabym być kompletną wariatką jeśli bym czegoś takiego chciała, tam jest Louis i pracownicy, którzy mnie znają i pamiętają. To byłoby istne samobójstwo.

- Wątpię, wolę chwilowe romanse te dłuższe mnie nudzą - łączę nasze usta. A one współgrają ze sobą tak jak zawsze. Może by naprawdę zostaliśmy dla siebie stworzeni?

- Nie chcę być tylko chwilową rozrywką - mówi jak przerywa nasz pocałunek. - Nie nadaje się do takiej roli. Wolę poważną związki.

Niestety już się o tym przekonałam.

Chwyta mnie pod kolanami i podnosi, a ja owijam swoje ręce wokół jego szyi. Robi kilka kroków i oboje lądujemy na sporym łóżku. Wydaje się bardzo wygodne.

- Zaraz ci pokażę, że jestem dużo lepszy od tego Francuza - mówi i nie zwarzając na moje spodnie tylko ściąga je bez żadnej delikatności. A bardzo je lubię.

***
- Marcel już ze trzy razy do mnie dzwonił - mówię do Nialla leżąc na jego ramieniu. Teraz gdy emocje opadły czuję małe wyrzuty sumienia przez to co zrobiłam. Nie powinnam była dać się ponieść emocjom.

- Jeśli chcesz to mogę dać mu do zrozumienia, że między wami wszystko skończone, zrobię to z wielką przyjemnością.

- Nie ma takiej możliwości. Nie zamierzam z nim zrywać, przez tydzień powinien nic nie zauważyć - mówię i się podnoszę. - Jutro przyjdę, ale na krócej.

Im więcej waszych konkretnych komentarzy tym szybciej kolejny rozdział.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro