Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Czy wiesz jak cię kocham?


~Następny dzień~

~Yigit~

Leżałem w łóżku obok żony  myśląc o tym że Dzisiejszy dzień jest dla nas ważny. Pomimo że wizyta  u ginekologa czyli mojej siostry Yagmur była umówiona na 12:00 godzinę postanowiłem obudzić Nur i razem z nią zjeść   śniadanie i odpocząć w salonie.  Pocałowałem ją w usta  i patrzyłem jak się wybudza ze snu. Słyszałem tylko cichy szept.
"Kochanie czy to ty?" Gdy się całkowicie wybudziła leżeliśmy  w ciszy.

~Nur~

Leżeliśmy w ciszy gdy powiedziałam.

- Dlaczego mnie obudziłeś?

- Zrobimy razem śniadanie. A potem pojedziemy odwiedzić Merta i pojedziemy do Ginekologa a potem jak wrócimy to odpoczniemy w salonie.

 - Ok ok. To na co czekamy zbierajmy się. - Powiedziałam

Do Yigita zadzwonił telefon więc odebrał. Ja poszłam do łazienki. Po chwili Przyszedł do mnie Przeciągając swoją dłonią po mojej twarzy mówiąc. 

- Czy wiesz jak cię kocham?

- Oczywiście że kochasz mnie tak mocno że jednego dnia beze mnie nie przeżyjesz i byś się o mnie bał.

- To co idziemy do kuchni?

- Idziemy. - Odpowiedziałam.

Poszliśmy do kuchni i zrobiliśmy sobie śniadanie. Po czym je zjedliśmy. Była godzina 8:00.

- To co teraz jedziemy do Merta?

- No ok.

W drodze do domu Iclal rozmawialiśmy o naszej nienarodzonej jeszcze córce. Gdy dojechaliśmy i zapukaliśmy do drzwi zapanowała cisza. Po chwili drzwi otworzył nam Mert.

- Tata, mama! - Krzyknął szczęśliwy.

- Cześć synu. Możemy wejść?

- Tak. Przechodźcie.

Weszliśmy i szliśmy w kierunku  salonu. Porozmawialiśmy sobie  i  pożegnaliśmy  się bo nadszedł czas  jechać na badania po 15 min byliśmy w przychodni . Weszliśmy do gabinetu. Tak jak zawsze porozmawialiśmy z Yagmur a po chwili przeszliśmy do badania. Zadawałam dużo pytań tak jak zawsze. Po badaniu pojechaliśmy  na zakupy  pochodziliśmy po sklepach z zabawkami dziecięcymi. Nic  nie kupiliśmy. Pojechaliśmy do domu. Poszliśmy do salonu i odpoczywaliśmy. Zadzwoniła Elmas.

- Hej. Co tam? jak tam było na badaniach?

- No dobrze. Teraz jesteśmy w domu i oglądamy nasz ulubiony serial. A jak tam u was?

- No wiesz....Nazli zachorowała. Boję się że mój kochany synek zarazi się od niej.

- Ojejku  to życzę zdrowia dla małej. Wczoraj Yigit mówił że przyjedziecie do nas jutro coś się stało?

- Dowiesz się jutro. Będę kończyć. Do zobaczenia jutro.

- Pa.

Pomyślałam że skoro Kuzynka nie chce mi nic powiedzieć to zapytam męża tak też zrobiłam.

- Kochanie co się stało że moja kuzynka przyjedzie jutro z Cahitem i Dziećmi ?

- Dowiesz się jutro. 

~Yigit~

 Nie chciałem zamartwiać żony pomimo że sytuacja mało dotyczyła naszej rodziny. Grzecznie powiedziałem do żony.

- Idę zrobić obiad.

-  A co zrobisz?

- Spaghetti. Twoje ulubione.

Poszedłem zrobić obiad zajęło mi to tylko 40 minut. Usiedliśmy do stołu i rozmawialiśmy. zapytałem.

- Czy wiesz jak cię bardzo kocham?

- Tak wiem pytałeś mnie o to już  rano. Zapomniałeś?

- Tak. A ty mnie kochasz?

- Oczywiście że cie kocham ty mój wariacie.

Po obiedzie postanowiłem zabrać Nur na zakupy między innymi chciałem żeby kupiła sobie jakieś Ubrania, biżuterię, kosmetyki. Niestety nie miała na to ochoty bo bolała ją głowa. Położyła się spać. Przespała resztę dnia i noc. Nie miałem nic do roboty więc poszedłem też się położyć. Spaliśmy razem tak jak zawsze.



** Hejka kochani. Przypadł wam do gustu nowy rozdział? Mam nadzieję że tak. Następny rozdział już jutro. Możecie mi pisać co może się wydarzyć w następnych rozdziałach. Każdą propozycję rozważę. Przy okazji kilka osób pisze mi że nie wstawiam dwóch rozdziałów dziennie. Niestety napisanie co najmniej jednego rozdziału zajmuje czas ponieważ trzeba wymyślić to co może się wydarzyć i w ogóle. Mam nadzieję że nie macie mi tego za złe i pomimo wszystko będziecie czytać moje opowiadanie o bohaterach.  Do następnego cześć. **






Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro