A ty co myślisz zachowaniu Merta?
~Następny dzień~
~Nur~
Razem z mężem zrobiliśmy śniadanie i zawołaliśmy Merta Chcieliśmy zjeść w ogrodzie ponieważ była piękna pogoda. Yigit nie zapomniał o wczorajszej akcji postanowił się wypytać o wszystko. Usiedliśmy do stołu i jedliśmy do momentu gdy Yigit zapytał:
- Synu to powiesz nam co się wczoraj stało i dlaczego Mehmet i Mustafa cię pobili?
- Tato a więc to było tak: Gdy skończyła się lekcja przyrody chłopaki powiedzieli że ich oszukałem... potem mówili że jestem kłamcą a ja się tego wypierałem bo to nie jest prawda potem mnie pobili.
- A co im powiedziałeś że tak cię nazywali?
- Muszę mówić?
- Tak synu musisz.
- No dobra. Bo obiecałem im że razem mnie odprowadzicie do szkoły ponieważ oni chcieli zobaczyć mamę Nur.
- Ehh te dzieci ... Mercie a powiedz jak ty się czujesz.
- Już lepiej tak mnie głowa nie boli jak wczoraj.
- A chcesz jechać do Iclal. Wczoraj jak jej powiedzieliśmy o tym co się stało to chciała przyjechać.
- No mogę jechać.
Zadzwoniłam do Iclal odebrała mówiąc:
- Co z Mertem jak się czuje?
- Wszystko jest w porządku. Pytaliśmy Merta czy chce do was jechać. Mamy go do was przywieść?
- Jak możecie to przywieście tylko tak na godzinę 12:00.
- Dobrze.
Kazaliśmy iść Mertowi do pokoju pakować się. Miał jechać na dwa dni. Gdy była godzina 11:10
Gdy byliśmy w drodze to domu Iclal i Firata Panowała cisza. Po chwili odezwał się Yigit:
- Włączyć muzykę?
- Tak tak tato włącz proszę.
Resztę drogi przejechaliśmy słychając i śpiewając piosenkę
https://youtu.be/uq8iR7Wf2GQ
Gdy dojechaliśmy czekała na nas Iclal. Zaprosiła nas do środka. Wypiliśmy Herbatę i porozmawialiśmy o naszej córeczce. Nie chcieliśmy przeszkadzać poszliśmy do domu obok w którym mieszkał Emin z Yagmur. Zapukaliśmy a drzwi otworzyła nam siostra Yigita.
- Witajcie kochani. Przechodźcie do salonu. Emina nie ma powinien zaraz wrócić.
Przywitaliśmy się i weszliśmy to środka mieszkania martwiłam się o kuzyna pomimo że mógł być w pracy. Zapytałam:
- Emin w pracy?
- Nie pojechał z kolegą z pracy kupić garnitur. Ja w końcu też będę musiała zacząć coś szukać.
- Spokojnie Yagmur mogę jutro po Badaniu u ciebie wybrać się z tobą po ta suknię. Wcześniej nie mogłam. Yigit też nie mógł ci odpisać i oddzwonić bo Mert był w szpitalu.
- Co się stało?!
- Nic takiego już wszystko jest w porządku. - Mówi Yigit.
- Wypijecie coś? Kawę, Herbatę?
- Ja poproszę wodę.
- Ja też. - Odpowiada mąż.
Posiedzieliśmy 20 minut. Mieliśmy już wychodzić. Staliśmy w drzwiach. Przyszedł Emin. Nie mieliśmy czasu bo źle się czułam. pożegnaliśmy ich i poszliśmy do samochodu jadąc do domu. Poszliśmy do ogrodu bo Yigit musiał porozmawiać.
- A więc o czym chciałeś pogadać?
- Chciałem zapytać co myślisz o zachowaniu Merta.
- Kochanie to dziecko. Nie będziemy przecież go karać za nic. On tylko się bronił a to że obiecał kolegom że go razem odprowadzimy to nic nie znaczy. Fakt faktem że nie powinni Mehmet z Mystafą nie powinni tak reagować. Idę się położyć Źle się czuję możesz jechać do firmy. Ale wróć przed 20:00
Poszłam do Sypialni i położyłam się.
~Yigit~
Nie chciałem jechać do firmy ale dostałem ważny telefon i musiałem jechać. Pojechałem i szybko załatwiłem ważne sprawy. Wychodziłem z mojego gabinetu i spotkałem mojego brata Cahita chciał porozmawiać. Na rozmowie zleciało 40 minut. Poprosiłem żeby przyjechał do nas z Elmas i siostrzeńcem dopiero 14.05.2017r. pożegnałem go i pojechałem do domu. Był już wieczór dokładnie to 10 minut po godzinie 20:00. Żona czekała na mnie z kolacją. Zjedliśmy razem i poszliśmy do sypialni. Leżeliśmy i rozmawialiśmy o naszej córce.
** Hej zachęcam do czytania mojej opowieści. Mam nadzieję że się podoba i z niecierpliwością czekacie na dalsze rozdziały. Jutro postaram się dodać kolejny rozdział. Do następnego część. **
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro