Kto ci to Synu zrobił
~Yigit~
Obudziłem się i postanowiłem wyprawić sam syna do szkoły ponieważ Nur spała. Ubrałem się i obudziłem Merta. Kazałem mu się ubrać i zejść do kuchni na śniadanie.
Sam poszedłem przygotować samochód.
20 minut później.
- Mert chodź już bo się spóźnisz się do szkoły.
- Już tato idę tylko pożegnam się z mamą Nur.
~Mert~
Pobiegłem szybciutko do sypialni rodziców. Dałem mamie Nur buziaka w policzek i ujrzałem jak się budzi więc powiedziałem:
- Do zobaczenia po lekcjach.
Po czym pobiegłem do taty. Wsiadłem do samochodu i tata zawiózł mnie do szkoły.
~Nur~
Gdy poczułam że ktoś daje mi buziaka w policzek zaczęłam się budzić. Początkowo myślałam że to Yigit ale myliłam się to był Mert gdyż powiedział do mnie " Do zobaczenia po lekcjach " zawsze tak do mnie mówi gdy jedzie do szkoły. Wstałam i ubrałam się. Zeszłam na dół i szukałam męża. Zadzwoniłam do niego.
- Tak słucham.
- Yigit jesteś w pracy?
- Nie wiozę Merta do szkoły nie chciałem cię budzić. Zaraz będę w domu. Potem go odbierzemy.
- Dobrze.
Rozłączyłam się i poszłam do kuchni zrobiłam sobie kawę i dwa tosty. Zjedłam i wypiłam po czym poszłam do sypialni. Położyłam się na kanapie i leżałam czekając na Yigita.
~ Yigit~
Gdy odprowadziłem syna pod salę w której miał lekcje udałem się do samochodu miałem już wracać do domu. Kupiłem żonie kwiaty. W drodze powrotnej zadzwoniła do mnie moja siostra Yagmur więc odebrałem.
- Co się stało siostro?
- Chciałam ci powiedzieć że pojutrze czyli 10.05.2017r. macie u mnie kolejną wizytę. I chciałam zapytać czy Nur mogłaby wybrać się ze mną dzisiaj do salonu po suknię ślubną. Dzwoniłam do niej ale nie odbiera.
- Słuchaj Yagmur oddzwonię do ciebie i ci powiem dobrze?
- Dobrze bracie.
Pojechałem szybko do domu. Wystraszyłem się o Nur. Wszedłem do naszego mieszkania krzycząc:
- Nur kochanie gdzie jesteś.
- Jestem w salonie kochanie.
Gdy usłyszałem głos żony od razy się uspokoiłem. Poszedłem w kierunku salonu mówiąc.
- Czemu nie odbierasz telefonu?!
- Dzwoniłeś do mnie. - zapytała za irytowana żona.
- Ja nie ale moja siostra Yagmur.
- Musiałam zostawić telefon w kuchni.
/Szkoła Merta/
~Mert~
Obiecałem kolegom że dzisiaj do szkoły odprowadzi mnie tata i mama Nur której nie było . był dzwonek na przerwę wszyscy wyszli z sali zostałem: ja , Mehmet i Mustafa którzy powiedzieli:
- Oszukałeś nas. Tylko tata cię dzisiaj odprowadzał.
- Bo mama nie mogła.
- Nie kłam.
- Nie kłamię.
- Kłamiesz. Mówiłeś nam od kilku dni że rodzice ciebie razem odprowadzą.
- Nie kłamię i tyle. - Krzyknąłem i poczułem jak ktoś mnie mocno uderza w twarz i kopie. Broniłem się.
Nagle moje ciało upadło na podłogę. Zemdlałem lub straciłem przytomność.
~Nur~
Rozmawialiśmy z mężem i mieliśmy jechać na miasto. Zadzwonił telefon to była wychowawczyni Merta. mówię o tym dla Yigita a on wyrywa mi telefon i odbiera.
- Halo coś się stało? - Mówi z przerażeniem.
- Pański syn jest w szpitalu.
- W jakim !?
- W tym który jest 3 km od szkoły.
- Już jadę.
Wsiedliśmy do autu i pojechaliśmy jak najszybciej do szpitala.
/Szpital/
~Yigit~
Poszedłem i zapytałem recepcjonistkę o salę w której leży mój syn. Miła pani wskazała mi palcem w kierunku sali obserwacji. Poszliśmy z Nur. Ja poszedłem jeszcze do lekarza dowiedzieć się co się stało.
- Panie doktorze co się stało.
- Pański syn miał lekkie wstrząśnienie mózgu. Jego stan jest bardzo dobry. poczeka pan niech synowi skoczy się kroplówka a zaraz przyniosę wypis i kartkę ze zwolnieniem lekarskim powinien zostać trzy dni w domu.
- Ale.... jak to co się dokładnie stało.
- Pański syn został pobity.
Wyszedłem i poszedłem do syna chwyciłem za jego dłoń roniąc łzy. Po 30 minutach czekania aż Kroplówka się skończy zabraliśmy syna do domu.
/W domu/
~Nur~
Poszliśmy położyć Merta spać wyglądał na zmęczonego. Yigit zapytał:
- Synu kto ci to zrobił.
- To Mehmet i Mustafa. Porozmawiajmy o tym jutro.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro