Todoroki
Nazywam się [reader] moim marzeniem jest zostać bohaterką.
Chciałabym żeby moje marzenie się spełniło więc poszłam do U.A na wstępne egzaminu do szkoły dla super bohaterów, ale mimo moich wielkich starań dostałam się do klasy pierwszej B,ale plusy z tego że w ogóle się dostałam.
Tydzień temu skończył się festiwal sportowy w mojej szkole, niestety niezbyt miałam szansy się popisać ale jestem pewna że pewnego dnia wszyscy będą mnie znali jako bohaterkę nr 1.
Szłam właśnie na lekcje, a po mojej głowie chodziły różne myśli związane z moimi planami na przyszłość. Z rozmyślań wyrwał mnie wyrwał mnie widok jednego chłopaka, pamiętam go z festiwalu był naprawdę dobry przyznam że zauroczyłam się w mi w nim mimo że nawet z nim nie rozmawiałam i pewnie nigdy nie porozmawiam.
- Znowu wzdychać do tego z chłopaka z drugiej klasy? -aż Podskoczyłam gdy usłyszałam głos mojej przyjaciółki z klasy, Itsuku Kendo, miałyśmy mnóstwo wspólnych tematów uwielbialiśmy też swoje towarzystwo.
- To nie jest jakiś tam chłopak, to Todoroki Shoto, i nie wzdycham do niego.- wydarłam się na dziewczynę stojącą obok, rudowłosa zaśmiała się tylko uwielbiała mnie wkurzać zawsze i wszędzie.
- Spójrz ktoś na ciebie patrzy z zainteresowaniem.- uśmiechnęła się dwuznacznie.
Mimo woli rozejrzałam się jedną osobą w pobliżu oprócz mnie i mojej przyjaciółki był chłopak od białych czerwonych włosach to właśnie on na mnie patrzył nasze spojrzenia się spotkały, patrzyliśmy sobie nawzajem w oczy, kiedy zdałam sobie sprawę jak głupio to wygląda, to mentalnie odwróciłam głowę na moich policzkach z pewnością była soczysta czerwień.
- Choć- imię chwyciła dziewczynę za prawy nadgarstek i pociągnęła w stronę szkoły.- Zaraz zaczyna się lekcja. Pośpiesz się.
Właśnie skończyłam się pakować gdy usłyszałam Dzwonek znaczący koniec lekcji. Spojrzałam na ostatni otwarty zeszyt na którym był jakiś rysunek, nie miałam pomysłu co narysować więc postanowiłam narysować jakiegoś człowieczka.
Chyba zaczynam mieć obsesje na punkciesz Todorokiego, gdyż nieświadomie go narysowałam.
Z trzaskiem zamknęłam zeszyt w którym był ten rysunek i włożyłam go do plecaka. Założyłam plecak na plecy i wyszłam z klasy.
Postanowiłam pójść do parku i tam jeszcze coś narysować, ruszyłam w stronę parku.
Nie był daleko więc szybko się tam znalazłam, znalazłam jakąś wolną ławkę na przeciwko stawu który był w centrum parku. Wyjęłam szkicowniki zaczęłam rysować widok który znajdował się przede mną.
Byłam tak pochłonięta rysowaniem że nie zauważyłam, że zapadła noc.
Spojrzałam na staw,którego tafla była niewzruszona przez najlżejszy wiat, był tak Gładkie że można pomyśleć że ktoś położył tam lustro. Westchnęłam głęboko i uśmiechnęłam się, było tak spokojnie i cicho po prostu pięknie.
Usłyszałam skrzypnięcie ławki na której siedziałam podniosłam wzrok na Intruza obok mnie, był to chłopak o biało czerwonych włosach. Patrzył jeszcze chwile na widok przed nami, ale potem spojrzał w moje oczy. Zapanowała niezręczna cisza, musiałam ją jakoś przerwać, więc powiedziałam
-Pięknie tu, prawda?- mówiąc to spojrzałam na jezioro, głównie dlatego by ukryć swoje rumieńce.
- To prawda, ale nie po to tu przyszedłem.- czułam jak moje policzki się robi robi się jeszcze bardziej czerwone. Spojrzałam na niego liczyłam, że zaraz powie mi po co tu przyszedł.- Jestem tu by z tobą pogadać.-
Zaskoczyło mnie to wyznanie, spodziewam się wielu rzeczy ale nie tego że będzie chciał ze mną rozmawiać. Kiwnęłam głową dając mu znać bo mówił, chłopak wziął głęboki oddech. Konta kątem oka spojrzałam na niego, w blasku księżyca wyglądał wręcz idealnie.
Poczułam że się jeszcze mocniej rumienię, więc znowu odwróciłam w stronę jeziora i skupiłam się na tym co o czym chciał ze mną pogadać.
- Bo Widzisz...- miałem wrażenie,że widziałam u niego lekki rumieniec ale pewnie mi się przewidziało.-Obserwowałam cię na festiwalu sportowym i przyznam że zaimponowałaś mi.
Ja przecież nic wielkiego nie zrobiłam jedyne czym mogłam zabłysnąć to była walka z jakimś chłopakiem z pierwszej A, swoją drogą nie była to zbyt ciekawa walka pokonałam go jedną jednym uderzeniem.
- Odkąd zobaczyłem twój pojedynek chciałem cię poznać.- no to w końcu udało ci się mnie poznać, brawo! Uśmiechnęłam się do niego. Nie mogłam uwierzyć, że był zainteresowany moją osobą, jestem taka szczęśliwa!
- Ale chciałbym poznać cię jeszcze bliżej.- chłopak zarumienił się i odwrócił głowę lekko w prawą stronę. Ewidentnie był zakłopotany.
Spojrzałam na niego, w jego oczach było coś co ciężko wyjaśnić, było to coś w rodzaju nadziei, zawstydzenia, strachu i szczęścia.
Kiwnęłam głową, nie jestem pewna co Todorotki miał na myśli mówiąc to, ale głupio było mi się nie zgodzić. W końcu bardzo mi się podobał.
W tym momencie chłopak zrobił coś czego bym się nie spodziewała w najśmielszych snach! Dotknął ręką mojego policzka i lekko pociągną moją twarz do swojej swojej. Nie mogłam uwierzyć że to się dzieje! Zamknęłam oczy poczułam jak złączyły nasze usta się złączyły. Byłam chyba w siódmym niebie!
Nagle zza krzaków wyszedł dwie dziewczyny, chłopak pościł mnie, tak jakbym go nagle poparzyła, nie chciałam by mnie puszczał, to było takie przyjemne
Odwróciłam głowę w stronę krzaków, teraz miałam szansę zobaczyć kim były te dwie dziewczyny, była to moja przyjaciółka i Momo z klasy Todorokiego wygląda na wielce uradowane tym co przed chwilą widziałem.
- No nareszcie myślałam że tam zakwitnę.- powiedziała czarnowłosa.
- Podglądałyście nas!?- krzyknęłam w stronę rudowłosej
- No co ty- tylko się uśmiechnęła.- Jakoś tak wyszło.
Czarnowłosa podeszła do mnie - Todoroki cały czas gadał o tym że chce cię poznać, ale nie szczególnie się do tego kwapił. Więc razem z Kendo-chan postanowiłyśmy cię śledzić a potem zadzwoniłyśmy po tego nieśmiałego chłopska by tu przyszedł i do ciebie zagadał.
Dwie dziewczyny najwyraźniej były z siebie bardzo dumne.
Spojrzałam na chłopaka stojącego obok, jego twarz zalewała się z jego włosami, oczywiście mówię o tej czerwonej części.
Nie do końca wiedziałam co zrobiłam, ale złapałam go za rękę i przytuliłam. Stanęłam na palcach, bo Todoroki był wyższy ode mnie i powiedziałam na tyle cicho by tylko on to usłyszał:
-Kocham cię~
Chłopak uśmiechnął się szeroko, widziałam ulgę w jego oczach, czyżby się bal że odrzucę jego uczucia?
- Ja ciebie też kocham.- powiązał równie cicho, po czym również mnie przytulił.
Tak więc pierwszy one-shot zrobiony
(nareszcie)
Był to one-shot dla:
_Marrkk_
Mam nadzieje że się podoba, i przeprszam że taki spóźniony.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro