Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

•5•

Wrzuciłam do domu po długim dniu w szkole. Rzuciłam plecak koło biurka i podeszłam do szafy by wyjąc jakieś luźne ciuchy. Kiedy już się przebrałem poszłam do kuchni by zrobić coś do jedzenia.

Sięgnęłam po książkę kucharską dla początkujących, otworzyłam na stronie gdzie było opisane jak przyrządzić omlet ryżowy. Wyjęłam wszystkie potrzebne składniki i zaczęłam przyrządzać danie.

Krok po kroku robiłam swoją kolacje, została ostatnia i najtrudniejsza cześć, usmażyć to.

Znowu prawie spaliłam kuchnie. Wyrzuciłam spalonego omleta do śmieci, a sama zaczęłam się rozglądać co by tu zjeść. Maja kuchnia świeciła pustkami, no cóż trzeba pójść do sklepu i kupić coś do jedzenia.

Wzięłam kasę, ubrałam buty i zamknęłam dom, po czym ruszyłam w kierunku sklepu.

Było już późno więc nie mijałam wielu ludzi. Szłam zapatrzona w chodnik i myślałam o jutrzejszym sprawdzianie.

Nagle poczułam jak ktoś mnie łapie i zaciąga do ciemnego zaułka. Poczułam ścianę za plecami, szarpałam się żeby facet mnie puścił ale okazał się silniejszy ode mnie.

- Puszczaj mnie!- słysząc to facet się tylko zaśmiał, pobliska latarnia uliczna oświetlała słabo zaułek, ale oświetlała na tyle by zobaczyć twarz faceta.

Miał on około 40 lat, wysoki, miał trochę kanciastą twarz przez która przebiegały dwie głębokie blizny. Miał na sobie brudną biała bluzkę z krótkim rękawem, była trochę poszarpana.

Wyją coś z tylnej kieszeni czarnych dresów, tym czymś była jakaś stara szmata, przyłożył mi ją do twarzy, wstrzymałam oddech bo czułam, że jest to sierotek usypiający.

Sytuacja pogarszała się z sekundy na sekundę, trzeba działać bo facet zaczyna mnie już wkurzać.

Miałam go właśnie znokautować, ale ktoś go zamroził.

Odwróciłam głowę w stronę wyjścia z zaułka, stał tam chłopak z mojej klasy. Jak Mina go nazwała? Chyba Todoroki.

- Dzięki za ratunek- powiedziałam po czym podeszłam do chłopaka.
- "Chodź poradziłabym sobie sama" - dodałam w myślach. - Jestem Rosa Saol.

- Wiem, chodzimy do jednej klasy- jego wypowiedz była wyprana z jakich kolwiek emocji.

- No tak, ale ja cię dalej nie znam- powiedziałam uśmiechając się do niego lekko.

-Todoroki Shoto.

Chłopak ruszył w stronę sklepu do którego też szłam. Podbiegłam do niego i chcąc zacząć rozmowę poruszyłam temat naszej ostatniej walki.

-A pamiętasz jak ostatnio walczyliśmy?

-Ta.- piękne rozbudowane i złożone zdanie.

-Ty i twój partner, stworzyliście zgrany zespuł, musicie się chyba lubić.

Spojrzał na mnie jak na największego idiotę na świecie.

-Ja i Bakugou? Nienawidzę go, zresztą z wzajemnością- wysilił się na trochę więcej słów.

-Bakugou? Myślałam, że nazywa się Kacchan.- zdziwiłam się, pamietam jak Mudoryia go tak nazwał.

-Nie, tylko Deku go tak nazywa- skończył i wszedł do sklepu do którego zdążyliśmy dojść.

Weszłam zaraz po nim, rozdzieliliśmy się, ja poszłam ma dział z fast foodem a on na dział bio.

Wzięłam kilka zupek chińskich, trzy paczki chpsów i kilka innych rzeczy które na zdrowie mi nie wyjdą.

Podeszłam do kasy i zapłaciłam za swoje jak że  zdrowe zakupy.

***

Prv. Momo

Siedziałam przy biurku i zastanawiałam się jak zemścić się na tej nowej. Po tym co zrobiła, pamietam jak rodzice opowiadali mi co zrobiła.

"Kiedyś moja rodzina była bardzo duża i liczna, nie dało się nas wszystkich zliczyć, ale najwiecej nas było na Białorusi ( na specjalne życzenie firstnightflower dałam Białoruś )

Ale pewnego pięknego dnia, kiedy interesy szły w najlepsze... ale nie! KTOŚ musiał to wszystko zniszczyć.

Moja wspaniała rodzina zginęła, może nie wszyscy ale napewno duża cześć, teraz jest nas tylko garstka.

Może i Rosa nie zabiła ich osobiście ale jej smok owszem. Spad z nieba i zaczą wszystko niszczyć. Ona przyczyniła się do ich śmierci."

- Zemsta na później, najpierw nauka- sięgnęłam po książkę i zaczęłam naukę.

Wiem, że rozdział jest krótki ale następny będzie dłuższy.
I wyjaśniło się czemu Momo nie lubi naszej Rosy, mam zamiar rozwinąć ten wątek więc potraktujecie to jak zapowiedź dłuższej serii.
Do zobaczenia w następnym rozdziale.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: #bnha