Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 3

Wybiegłam z domu i skierowałam się w stronę parku gdzie ostatnimi czasy spedzałam dużo czsu skręciłam paroma ścieżkami i doszłam do takiej jakby polanki na której często przesiadywałam. Z rzuciłam bluzę z ramion następnie na niej usiadłam i schowałam głowę w rękach łzy powoli leciały po moich policzkach.
Na nic nie miałam sił czułam się jak nic nie warty śmieć, jak osoba która nic nie znaczy było mi przykro że rodzice tak mnie potraktowali i nie dotrzymali danego mi słowa. Przecież obiecali. Powtarzałam ciągle w myślach. Nie miałam sił byłam wykończona wakacje ledwo się zaczęły, a już zapowiadają się nie najlepiej na początku nadwyrężony  nadgarstek przed chwilą pokłóciłam się z rodzicami jeszcze brakuje żebym z Matem się pokłóciła. Nagle mój telefon zaczął wibrować sięgnęłam do kieszeni i go wyciągnęłam na ekranie zobaczyłam uśmiechniętą twarz Mata ale odrzuciłam połączenie. Nie chciałam z nikim teraz rozmawiać, wysłałam mu tylko sms że chce zostać sama i żeby nie dzwonił.
Podniosłam się z ziemi i ubrałam bluzę ponieważ zrobiło się zimno. Kierowała się w stronę bramy parku ale ciągle czułam na sobie czyjś wzrok odwróciłam się, a za sobą zobaczyłam dwóch chłopaków napewno wyższych o demnie. Przestraszona przyspieszyłam kroku, żeby dojść do domu musiałam przejść przez ciemną uliczkę. Myślałam że oni pójdą dalej gdy ja skręcę ale oni szli za mną wtedy wiedziałam że to nie może być przypadek swój szybki marsz zamieniłam w bieg. Dwójka za mną terz przyspieszyła ale mimo że są starsi i wyżsi na pewno nie mają ze mną szans ponieważ jestem szybka, nie myliłam się zgubiłam ich po chwili, jednak nie zwalniłam tępa. Dobiegła do domu i wyciągając kluczyki z kieszeni otworzyłam drzwi weszłam do domu i szczelnie je zamknęłam. Weszłam do salonu, usiadłam na sofie poczułam ze po moich policzkach zaczynają spływa łzy a ja zaczynam się trząść. Nagle usłyszałam walenie w drzwi przestraszona nie ruszałam się z miejsca tylko sięgnęłam po telefon wybrałam numer do przyjaciela i zadzwoniłam
- Halo?- usłyszałam zachrypnięty głos przyjaciela.

Z perspektywy Mateusza.
Leżałem na łóżku i słuchałem muzyki byłem zmęczony całym dnia i już prawie zasypiałem gdy usłyszałem że mój telefon dzwoni.
-Halo?- zapytałem bo nie wiedziałem kto dzwoni.
-Mateusz?!- usłyszałem w słuchawce g przestraszony głos Ness momentalnie usiadłem na łóżku.- Przyjedź do mnie boje się, a ktoś dobija się do drzwi.-w głosie dziewczyny słyszałem strach szybko zerwałem się z łóżka i zbiegiem na du.
-Zaraz będę nie bój się.- powiedziałem, a w słuchawce usłyszałem głos oznajmiający zakończenie połączenia. Sięgnąłem po kluczyki od swojego ścigacza i jak najszybciej udałem się pod dom dziewczyny.
Pod jej drzwiami zauważyłem dwóch dobijających się chłopaków.

Jak na razie jest to ostatni rozdział ponieważ opowiadanie zostaje zawieszone na czas nie określony.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro