Rozdział 19
Z perspektywy Mateusza.
Źle się czułem gdy widziałem że dziewczyna płacze i to prawdo podobnie przeze mnie. Ból, który czułem gdy widziałem ją teraz w takim stanie jest nie do opisania. A to wszystko to moja wina gdybym wtedy nie poprosił tej blondynki do tańca to wszystko prawdo podobnie nie miało by miejsca. Ale ja oczywiście musiałem być zazdrosny i to jak się później zorientowałem jej kuzyna.Powoli zacząłem do niej podchodzić. Poczułem wielką ulgę gdy dziewczyna mocno się we mnie wtuliła. Poczułem ze ledwo stoi i że gdyby nie moje ręce przewróciła by się. Podniosłem ja jak pannę młoda, a ona położyła swoje ręce na mojej szyi i jeszcze bardziej się we mnie wtuliła. Zanim wyszedłem z nią z łazienki powiedziałem Dominikowi żeby zajął się Pawłem. Chłopak pokiwał twierdząco głową i wyciągnął swój telefon. Z dziewczyną na rękach skierowałem się w stronę tylnego wyjścia z budynku. Podszedłem do samochodu, którym przejechaliśmy i posadziłem ja na przednim siedzeniu. Zapiąłem ją pasami, sam obszedłem samochód i usiadłem na miejscu kierowcy odpaliłem silnik i ruszyłem w kierunku domu jej ciotki.
-Zaczekaj tu zaraz wrócę- pocałowałam dziewczynę w dłoń i wszedłem z samochodu. Jak najszybciej wyszedłem do domu, a następnie do pokoju w którym spaliśmy. Spakowałem nasze rzeczy do torb. Zostawiłem na stole w kuchni list dla jej ciotki z informacją że musieliśmy wcześniej wrócić. Zamknąłem dom dałem klucz pod doniczkę, tam skąd go wziąłem i ruszyłem w stronę samochody. Wrzuciłem torby z naszymi rzeczami na tyle siedzenia usiadłem na miejscu kierowcy i ruszyłem.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro