Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 13

Z perspektywy Vanessy

Obudziłam się rano wyspana. Ale byłam zdziwiona gdy obok mnie nie było Mateusza. Wstałam z łóżka i zeszłam na du do kuchni. Tam też go nie było ale była karteczka.

" Będę ok. 9 musiałem pojechać na chwilę do domu.

Mateusz".

Było w pół do dziewiątej wiec mam pół godziny. Zrobiłam sobie tosty i poszłam do salonu usiadłam na sofie włączyłam telewizor i zacząłem jeść swoje śniadanie. W telewizji nie było nic ciekawego wiec juz po jakichś piętnastu minutach byłam w pokoju. Wzięłam ciuchy i poszłam pod prysznic. Umyłam się i w samej bieliźnie stoję teraz przed szafą i szukam swoich ulubionych ciuchów znalazłam spodenki i je ubrałam jeszcze tylko koszulka. Ale jej nigdzie nie widzę. Pisnełam przestraszona gdy poczułam czyjeś ręce na swoim brzuchu.

-Tego szukasz?- usłyszałam przy uchu głos Mateusza, wzdrygnełam się, a moje policzki zrobiły się czerwone ponieważ byłam tylko w spodenkach i staniku, to że jemu nie przeszkadzało przebierać się przy mnie, nie znaczy że ja się przy nim przebierałam, byłam trochę skrępowana całą sytuacją. Chłopak wziął jedna rękę z mojego brzucha i pokazał na koszulkę która była na samej górze mojej szafy.
Tak - stanęłam na palcach żeby ją wziąść ale nie dosięgłam. Chłopak zaśmiał się i bez trudu ją wziął. Odsunął się o demnie i zmierzył mnie wzrokiem.

-Możesz tak zostać. Mi się podoba.-powiedził i przeleciał wzrokiem po całym moim ciele. Zarumieniłam się na jego słowa.

-Możesz mi ją dać?!

-Po co?

-Chce ją ubrać- powodział i uśmiechnęłam się sarkastycznie.

-Dla mnie możesz tak zostać.

-Ale nie dla mnie. Oddaj - powodziałam już trochę zła.

-Co będę z tego miał?-zapytał z łobuzerskim uśmiechem. Westchnęłam i podeszłam do chłopaka. Stanełam na palcach i pocałowałam go w usta, chciałam się odsunąć ale chłopak przyciągnął mnie bliżej siebie i podniósł, mechanicznie oplotłam go nogami w pasie. Pocałunek stawał się coraz namiętniejszy, chłopak zacisnął ręce na moich pośladkach, jęknełam w jego usta co wykorzystał i włożył swój język do mojej buzi i zaczął nim pieścić moje podniebienie. Delikatnie pociagnełam za końcówki jego włosów i tym razem to on jęknął, walczyliśmy o dominację ale to on wygrał. Oderwaliśmy się od siebie głośno dysząc, dopiero po chwili postawił mnie na podłodze i podał mi koszulkę, która leżała na łóżku.

-Ubierz się, zaraz przyjdę tylko skorzystam z łazienki.- powodział i oboje skierował wzrok na swoje kroczę,ja też tam popatrzyłam ale moje policzki zrobiły się czerwone gdy tylko dostrzegłem wybrzuszenie w jego spodniach. Mateusz zaśmiał się z mojej reakcji i wszedł do łazienki która była połączona z moim pokojem.

Gdy chłopak wrócił z łazienki poszliśmy do kina, a potem na pizze.
Teraz siedzimy u mnie w salonie i oglądamy horror. Cały czas przytulam się do swojego chłopaka i chowam twarz w jego bluzę ponieważ to jest straszne, a ja się boję. Po domu rozległ się dzwonek,a ja na trzęsących się nogach ruszyłam w stronę drzwi.

-Pani Vanessa?-zapytał listonosz

-Tak - kiwnęłam głową.

-List dla pani. Proszę tu podpisać - podpisałam to co kazał, zamknęłam drzwi i poszłam do salonu usiadłam na sofie obok Mata i otworzyłam list.
Zdziwiłam się gdy zobaczyłam że to zaproszenie.

"Droga Kuzynko Vanesso,

Serdecznie zapraszamy Cię na nasz ślub, który odbędzie się 18.07.2015r. Uroczystość z rozpocznie się o godz. 14 w naszym mieście rodzinnym.

Ps: Przepraszam że nie możemy Ci go wręczyć osobiście. Możesz wziąść ze sobą osobę towarzysząca.

Twoja kuzynka Sandra z przyszłym mężem."

Zaśmiałam się gdy go przeczytałam, sformułowała go "pięknie".

-Co cie tak bawi?-zapytał mój chłopak i zerknął na zaproszenie- Idziemy na wesele za miesiąc- powiedział ze śmiechem i udawaną ekscytacką w głosie.

-Ja idę- droczyłam się z nim.-Ty nie.

-Sama nie pójdziesz.

-Czemu?- dopytywałam.

-Mam wymienić wszystkie powody i argument- podniósł pytająco brew do góry.

-Żartowałam - powiedziałam ze śmiechem. Chłopak westchnął i przytulił mnie, pocałował mnie w czubek głowy i wrócił do oglądania filmu.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro