Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 15

Po wczorajszym wydarzeniu spędziliśmy noc w hotelu i wróciliśmy dopiero koło południa.
Teraz leżymy na łóżku w domu mojej ciotki, mamy Sandry. Myśłam że po tym do czego wczoraj między nami doszło nasze relacje będą... inne. Ale tak nie jest. No może trochę się zmieniły bo Mat jest w stosunku do mnie trochę bardziej czuły i wogólę ale wyszło nam to na dobre.

-Słuchasz mnie?- moje rozmyślania przerwał głos chłopaka.

-Za myślałam się- powidziałam cicho- Co chciałeś?- zapytałam z uśmiechem i popatrzyłam na niego z dołu.

-Pytałem czy masz sukienkę na wesele.

-Tak - powidziałam cicho i w tym momencie drzwi do pokoju otworzyły się, a w nich stała moja kuzynka z podrowo różową sukienką w dłoniach.

-Przymierzaj- powidziała podchodząc do mnie.

-Po co?- jęknełam i wstałam z łóżka.

-Muszę wiedzieć czy jest dobra. Dzisiaj mogą zrobić jedyne poprawi bo na piątek musi być gotowa- odpowiedziała mi tak szybko że ledwo co zrozumiałam co mówi.

-Niby po co?- dopytywałam.

-Bo jesteś druhną - powidziała sarkastycznie.

-Co?!- Podniosłam głos, a moje oczy się rozszerzyły.

-Jesteś druhną- powtórzyła ze spokojem.

-Nie zgadzam się- jęknełam.

-Nie masz wyboru- powidziała, wolałam nie pytać dlaczego więc wzięłam od niej tą okropną sukienkę i ruszyłam w stronę łazienki.

-Jak ty z nią wytrzymujesz?- usłyszałam jeszcze głos kuzynki.

-Słyszałam- odkrzyknęłam i weszłam do łazienki ale za nim to zrobiłam usłyszałam śmiech Mateusza.

-Jak wyglądam?- zapytałam ze znudzeniem ale byłam ciekawa.

-Tu będzie trzeba skrócić...- mówiła coś do siebie moja kuzyna, a ja popatrzyłam na Mateusza.

-Okropnie- powiedział, zrobiło mi się przykro ale starałam się to ukryć.-Żartowałem- powidział gdy zobaczył moja minę, której nie dałam rade ukryć.-Wyglądasz ślicznie, pięknie, bosko, seksownie i to nawet za lekkie określenia.- Uśmiechnęłam się z ulgą. Chłopak podszedł do mnie I nie zwracając uwagi na moją kuzynki wpił się w moje usta, oddałam pocałunek, który z każdą chwilą stawał się coraz głębszy.

-Ekhem...- oderwałam się od Mateusza, a moje policzki przybrały czerwony kolor- Ściągaj ją zanim ją pominięcie lub co gorsza podrzucie.- Mateusz zaśmiał się, a ja za wstydzą poszłam przebrać się w ciuchy, które zostawiłam w łazience.

----
Jeszcze tylko jakieś 5 rozdziałów i koniec opowiadania. Kolejny dodam jak pod tym będzie minimum 11 gwiazdek i 5 komentarzy. Powodzenia.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro