Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

6

Pov Nicole

- Nicole, ta pierwsza była lepsza. Ta mi się wcale nie podoba - Niall krytykuje suknię ślubną, którą to ja wybrałam. Jest ona w kształcie litery A, z dość dużym dekoltem i koronkowym niewiele prześwitującym gorsetem.

- O nie wyglądam w niej jak beza. W drzwiach się nie zmieszczę - wyrażam swoją opinię na temat sukni w stylu princessa dodatkowo ozdobionej kryształkami.

- Przesadzasz, a poza tym jesteś moją księżniczką, więc musisz tak wyglądać - składa delikatny pocałunek na mojej szyi. - A teraz leć się przebrać. Przymierz jeszcze tą - wskazuję na kolejną mocno rozkloszowaną suknie. -  I wtedy zdecydujemy, którą kupić.

No i znów decyduje za mnie. A ja co robię? Posłusznie wykonuje jego polecenie no, bo co by mi da wykłócanie się z nim skoro jestem pewna, że i tak postawi na swoim.

***

- Nie miałem pojęcia, że to aż tyle trwa - narzeka odkąd się tylko dowiedział, że moja sukienka będzie gotowa dopiero za dwa miesiące. No cóż chce żeby była szyta na miarę to niech sobie czeka.

- Uspokój się, to naprawdę nie jest tak długo.

- Jest. Wszystko inne jest już załatwione. Zamówiłbym tą sukienkę wcześniej, ale chciałem żebyś to ty ją wybrała - ta już mi pozwoliłeś wybrać. Nie mam pojęcia czy on nie widzi tego jak ingeruje w moje życie.

- Niall? - pytam cicho by go nie dekoncentrowań, bo jedzie z prędkością 120 km/h.

- Tak skarbie - mówi nie spuszczając wzroku z jezdni. I dobrze.

- Mogę zaprosić moją przyjaciółkę Alice na nasz ślub?

- Nie kochanie. Już raz ci mówiłem że masz zapomnieć o swoim wcześniejszym życiu - głaszcze mnie po dłoni. - Zobaczysz tak będzie lepiej.

Szkoda tylko, że ja mam inne zdanie na ten temat. On chyba chce mnie odsunąć od moich przyjaciół by całkowicie przejąć kontrolę nad moim życiem. I pewnie mu się to uda, bo ja nie mam w sobie tyle odwagi by mu się przeciwstawić.

***

Leżę na łóżku oglądając mój ulubiony serial. Dzięki temu nie muszę siedzieć w samotności i się nudzić gdybym była w moim domu to najpewniej gadałabym z Alice albo Luke'm. Strasznie tęsknię za nimi a nawet za Louis'em no, bo w końcu to mój brat.

Jest już po dwudziestej trzeciej a Niallera nadal nie ma. Nie mogę pójść spać, bo kazał bym na niego czekała.

Wraca dwadzieścia minut później niestety na kilometr śmierdzi od niego alkoholem.

- Nikki kochanie daj buzi - ledwo dochodzi do łóżka i kładzie się na mnie. Szybko go zrzucam.

- Jutro. Teraz chodź spać - ściągam mu buty.

- Spodnie też, bo będzie mi nie wygodnie - z niechęcią spełniam jego prośbę. Jak kończę sama układam się na łóżku, bo jestem już zmęczona. Po chwili ponownie przygważdza mnie do materaca.

- A teraz malutka będziemy się kochać.

To ile rozdziałów dziś dostaniecie zależy od was i od konkretnych komentarzy dotyczących fabuły i rozdziału.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro