Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

30

Pov Nicole

Najprościej było by mu powiedzieć, że chce wrócić do Louisa i swojego normalnego życia. Tylko, że to by popsuło tą chwilę, bo zdaje sobie sprawę z tego, że taka wypowiedź sprawiłaby że wpadłby w szał. A tego to ja nie chce.

- Nie mam żadnych życzeń. Wszystko jest dobrze - uśmiecha się, ale nie tak jak wtedy gdy był zły, to był szczery uśmiech.

- Okej, ale to nie zmienia faktu, że będę na wszystkie możliwości rozpieszczał moją słodką księżniczkę. A teraz chodź ze mną do jakuzzi - udało mi się przezwyciężyć strach już nie paraliżuje on mnie jak Niall mnie dotyka albo chce się ze mną kochać. Już nie czuję bólu tylko zaczynam czerpać z tego przyjemność.

- Idź pierwszy ja tylko założę strój kąpielowy.

- Nie kochanie chce żebyś była naga. Wtedy pójdzie nam o wiele łatwiej i szybciej - chwyta moją dłoń i prowadzi mnie do łazienki w której znajdowała się wielka wanna. Ściągna moje czarne spodenki i białą bluzkę. Zostaje tylko w koronkowym niebieskim staniku i majtkach tego samego koloru które i tak po chwili tracę.

- A ty się nie rozbierzesz? - pytam.

A on nic nie odpowiedział tylko zaczął zdejmować swoje ubranie, a po chwili oboje znajdujemy się w wodzie.

Pov Harry

Wcale mi się nie podoba, że Nikki wyjechała razem z moim bratem. Ten wyjazd może ich do siebie zbliżyć.

O nie muszę coś zrobić nie chce by Nicole pokochała Nialla. On na nią nie zasługuje jest dla niej za stary i jeszcze ją zmusił do tego głupiego ślubu. Ja o wiele lepiej bym do niego pasował.

Już wiem co zrobię sprowadzę tu naszą matkę a na dodatek tak namieszam Niall'owi w interesach że jeszcze dziś wróci. Niech mnie pobije to wcale mnie nie obchodzi ważne, że wpadnie w szał i zniechęci do siebie Nikki. A wtedy zacznę ją do siebie przekonywać.

Pov Niall

Chcę już wejść w Nicole gdy nagle zadzwoni mój telefon, ignoruje go jednak.

- Niall odbierz to może być coś ważnego - mówi moja piękna żona.

- To ty jesteś dla mnie najważniejsza, ale dobra zrobię to - chwytam komórkę, a jak na wyświetlaczu widzę imię mojego głupiego brata to coś się we mnie zagotowało. Jak on śmie mi przeszkadzać w takim momencie. - Lepiej żebyś miał dobry powód przeszkadzania mi - warcze do telefonu.

- Nasza matka ma jutro przyjechać, a poza tym jest poważny problem z jednym przerzutem heroiny.

- Przez te dziesięć dni musisz sobie sam z tym poradzić - co on sobie myśli że przerwę mój wyjazd z Nicole dla jakichś głupot.

- Nie dam sobie rady, a ty chyba nie masz zamiaru stracić kilka ton koki - cholera nie mogę sobie pozwolić na tak wielkie straty.

- Niedługo będę.

- Coś się stało? - pyta niepewnie Nicole.

- Tak musimy już wracać. Ubieraj się - wszystko się we mnie gotuję, ale za wszelką cenę staram się zachowywać spokój.

Im więcej waszych konkretnych komentarzy tym szybciej kolejny rozdział

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro